sobota, 4 maja 2013

W odcieniach fioletu :)

sobota, 04 maj 2013, 13:48

Witajcie kochani. I znów nie było mnie ponad tydzień i sama nie wiem od czego mam zacząć! Może po prostu od tego, że nie dam rady odpowiadać na komentarze :( Próbowałam, naprawdę!!! Wiem, że są osoby, którym naprawdę na tym zależy i postaram się odpowiadać przynajmniej im, ale niestety: przy moim obecnym stylu życia nie mam już tak wiele czasu na bloga i odwiedzanie innych, że dochodzi do tego, że muszę wybierać czy odpowiedzieć komuś na komentarz u siebie czy odwiedzić bloga tej osoby i napisać komentarz tam :( A myślę, że każdemu i tak najbardziej zależy na komentarzach na swoim blogu i tak naprawdę bardzo mała część osób wraca na inne blogi sprawdzając co też dana osoba im odpisała...  Nie chce pisać, że odpowiadanie na komentarze to strata czasu, ale ja się po prostu nie wyrabiam. Więc przepraszam kochani ale poległam :(

Tymczasem wiosna :) Deszczowa troszeczkę, ale przynajmniej wykiełkuje nam może trawa, którą posialiśmy na naszym ugorze ;) Od teściowej dostałam sadzonkę barwinka i czekam aż się rozrośnie :)





Poza tym u nas bez zmian :) Pająk cały happy biega wszędzie i gryzie co popadnie.








A teraz coś z Archiwum X dosłownie ;) Jeśli jeszcze jakieś parę lat temu ktoś powiedziałby mi, że pokocham zasłony w kwiatuszki, filiżanki w róże czy inne tego typu klimaty, pomyślałabym, że oszalał!  Jednak z wiekiem naprawdę gust się człowiekowi zmienia, zmienił się i mnie, aż przerażona jestem, co będzie mi się podobać na starość!!! ;) Sypialni w różyczki na pewno mieć nie będę, bo Tygrys by tego po prostu nie zdzierżył i mogłoby się to wszystko rozwodem skończyć, ale różane zasłonki do pokoju Śliwki albo mojej pracowni mieć mogę, a za filiżanki w róże, które dostaliśmy "na nowy dom" od kuzyna odpowiedzialności brać przecież nie mogę ;)))
Przed przeprowadzką przeryłam więc ze dwa razy całe Allegro w poszukiwaniu zasłon! Nie dość, że wcale niezbyt piękne toto, to jeszcze kosztuje fortunę! Zwykłe, długie jednokolorowe zasłony po 40zł sztuka, a do samego salonu potrzebowaliśmy ich sztuk 4, o sypialni nie wspominając... Kupiliśmy więc jedne z najtańszych jakie tylko znaleźliśmy w Castoramie, za to do pracowni i pokoju Śliwki udało mi się zdobyć prawie cudem używane zasłonki właśnie na Allegro i po prostu muszę się nimi teraz pochwalić :)



Zasłonki do Liwki okazały się trochę za krótkie, czeka mnie wiec doszycie różowej falbanki. Za to te do pracowni są idealne, nie mam tam jeszcze jednak karnisza, czekają więc grzecznie w pudełku na lepsze czasy ;)




Oprócz tego w naszym domu króluje fiolet i nawet zauważyłam, że większość ciuchów mam w kolorze fioletowym, nawet teraz siedze w fioletowej bluzie i spodniach od piżamy w fioletowo-białą krateczkę, jako, że dziś mam dzień taki trochę luźniejszy po trzydniowej okupacji domu przez gości :)))











Dziś tak strasznie, masakrycznie pochmurno i ciemno i właśnie chyba znów zbiera się na deszcz, jestem już po drugiej kawie, a Liwcia leży sobie pod kocykiem, zupełnie nie poznaję swojego dziecka!!! Bardzo możliwe, że zaraz uśnie, bo co lepszego można zrobić w takie deszczowe popołudnie??? A ja uciekam pichcić risotto, bo bardzo możliwe, że za chwilę czeka nas kolejny najazd gości ;)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!



leptir (gość) 04 maj 2013
człowiek zmienia swoje gusta przez cały czas, dojrzewa do pewnych rzeczy, tak samo jest z toba, dojrzałaś do tego aby byc pania właśnego domu na całego.....zasłonki są sliczne i delikatne..... wiele rzeczy mozna znaleźć na allegro....
no i powoli twój dom obrasta w przedmioty ulubione, ukochane.... i tak powinno byc....
a komentarzami sie nie przejmuj, najważniejsze że sie czyta twojego bloga...jest bardzo piekny teraz i przejrzysty
buziaki
Taita (gość) 04 maj 2013
Ha! Deszczowe popołudnie powiadasz? Czyli jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie, bo my, proszę Panią, mamy słonce i długi weekend ;) Tyle dawania prztyczków w nos ;)

Nie no, jak masz wybierać: odpowiadać na komcia tu i nie czytać mojego bloga, to ja wcale się nie nie pogniewam, jak przestaniesz mi odpisywać na moje komentarze na "Pełnoletniej" ;)

Oj, zmienia się nam gust. Naprawdę. Ale to całkiem normalne: czas leci, sami się zmieniamy, nic nie jest stałe i takie samo. Nic, co żyje i ma uczucia ;)

Podlewaczka dziwnie znajoma, zdaje się, że z IKEI (wybieram się tam, jak sójka za morze!). Moja znajoma właśnie taką kupiła, tylko w innym kolorze.

A ja ostatnio kupiłam sobie fioletowe petunie i Campanulę w wersji XXL :) W ogóle wpadłam w jakiś kwiatowy szał: nakupowałam, poprzesadzałam i teraz się cieszę kolorami nawet jeśli pada. A mówią że pieniądze i zakupy szczęścia nie dają. Phi ;)
EstRamona 04 maj 2013
Fajny piesio...i ciekawe zdjęcie :) Pozdrawiam
Magadalena88 (gość) 04 maj 2013
Pogoda była super do wczoraj. Wczoraj burza i dzisiaj już chłodno i deszczowo, ale jeszcze nie padało.
A ty do drugiej po południu w piżamie latasz? chyba weekend się udał :)))

Co do Twoich komentarzy to ja bardzo lubię czytać Twoje odpowiedzi nie tylko udzielane mnie :) ale skoro nie dajesz rady to będzie trochę smutno ale raczej przeżyjemy wszyscy.

Rowerka jeszcze nie mam, bo wypłaty też nie mam. Szefowa mówiła, że po weekendzie. Za to właśnie przez ostatnie kilka dni miałam taki zapierdziel w pracy, że mało co jadłam, a i to mi na dobre wyjdzie :)

A na spacerze nie byliśmy.... Moje dziecię się bawiło wtedy wspaniale na podwórku........ a ja szalałam z kosiarką co uwielbiam. Najlepiej w samo południe, bo kocham słońce :) Więc zdjęć nie mam, bo mamy brzydką kosiarkę i nie będę się nią chwalić. W każdym razie trawę już trzeba kosić na nowo, a mamy jej sporo.... Ale wszystko się zazieleniło, zakwitło i nawet widać niebo :))
Pozdrawiam
pelnoletnia 04 maj 2013
DO TAITY

Nie przestanę ;) Napisałam, że postaram się odpisywać przynajmniej tym czytelnikom, którym na tym choć trochę zależy, odpisuję więc!

Weekend się skończy i u nas znów będą od nowa po 23-26 stopnie, to by było na tyle jeśli chodzi o dawanie prztyczków w nos ;)))

Konewka jak najbardziej z IKEA, uwielbiam ten sklep a on uwielbia mnie ;))) Jak zobaczyłam fioletową to nie mogłam wyjść bez niej, szczególnie, że kosztuje grosze i naprawdę jest niezastąpiona, wygodna i pojemna, podlewam nią wszystkie kwiatki w domu i w skrzynkach na tarasie :)

Niech żyje IKEA!!! (kocham).

A ja kupiłam fioletową surfinię, ciemnoróżową surfinię i dwie drobnokwiatowe pelargonie (różowe+bordo) a do tego dwa komarowce i właśnie stworzyłam dwie kompozycje w skrzyneczkach, wszystko to aby ozdobić kuchenne okna :))) Pięknie będzie!!! :) Może udostępnisz kiedyś zdjęcia swoich kwiatów na blogu? Stałby się on może wtedy choć odrobinę bardziej osobisty ;)
pelnoletnia 04 maj 2013
DO MAGADALENY

A u nas cały weekend deszczowy :((( Dopiero teraz pod wieczór na chwilkę wyszło słońce. Co do piżamy to... heh, noooo, dziś pół dnia latałam ;))) Uwielbiam takie luźne dni, ale to nie było tak, że nic nie robiłam! Ogarnęłam pół domu, zrobiłam pranie, poskładałam poprzednie itd ;) Ale nie musiałam nigdzie iść.

Madzia, no widzisz, nie wiedziałam i nie podejrzewałabym, że ktoś czyta moje odpowiedzi i jeszcze to lubi w dodatku! Człowiekowi się wydaje, że puszcza słowa na wiatr, a jednak się okazuje, że nie :) Dziękuję, przywracasz mi wiarę w blogowanie!!!

U nas tez trawa urosła już masakrycznie, zaczęliśmy kosić ale skończyła się benzyna i... trawa rośnie nadal, weźmiemy się za to po weekendzie!

Nawet zdjęcie z kosiarką mogłoby być ładne :)
Taita (gość) 04 maj 2013
O ja pierdziu, przed chwilą oglądałam wiadomości i zobaczyłam ten ogromny grad, jaki nawiedził południe Polski. Ale zniszczenia... Mam nadzieję, że do Was nie dotarł.

Ja upału nie cierpię, więc tutejsze temperatury jak najbardziej mi pasują,

Dziś przesadzałam ostatnią część kwiatów i wiesz, że myślałam o Tobie? Coś sobie przypominam, że już kiedyś chciałaś zobaczyć moje roślinki, ale chyba nic Ci wtedy nie pokazałam. Teraz chyba będę trochę łaskawsza. Muszę je sfotografować, bo boję się, że część z nich niedługo może skonać.

A widzisz! Czytają ludzie Twoje odpowiedzi. Zawsze zastanawiałam się, skąd u Ciebie taka pewność, że większość czytelników nie wraca tu, by poczytać, co też im odpisałaś.
alistalka (gość) 04 maj 2013
A Ja się zastanawiam dlaczego Pająka zdegradowano z odlotowej owczej skóry na jakąś "niewyjściową" narzutkę w groszki... ;)
Ech, musiał biedaczysko nieźle narozrabiać, że dostał karcer na tych groszkach... :D :D

Pozdrawiam podeszczowo :)
edex80 (gość) 04 maj 2013
Witam.
Fiolet to ładny kolor.
Widzę, że wiele się dzieje. A Pająk cóż... nauczy się tego tamtego. Trzeba czasu i cierpliwości.
Zmiana gustu. Zdarza się. Też tak niekiedy mam. Mówiła, że nigdy nie założę krótkiej spódniczki, że nie kupię nigdy bluzki z większym dekoltem czy stanika z drutami... a dzisiaj co?
Sama siebie nie poznaję.

pozdrawiam sobotnie.
Magadalena88 04 maj 2013
Zajrzyj do mnie hihi... Pod poprzednią notkę :)
sarah76 (gość) 05 maj 2013
Piesio pierwsza klasa! I zasłonki również, mam podobną tapete w kuchni, w czerwone kwiaty...
elfik (gość) 05 maj 2013
Dawno mnie nie bylo dobrze ze dzisiaj chociaz na chwilke weszlam patrzac na fotke Lwicy te notke nizej gdzie to tez Lwica jablko zajada malo co z pufy nie spadlam tak wieesz ze smiechu no bo drzewa wam pieknie kwitna Lwica z galazka kwiecista w jednej rece w drugiej z jablkiem no i tak jakos mi sie usmiech na buzi pojawil.Pozdrawiam was i po drodze pozdrawiam tez ognista nie moge tam do niej wejsc by komentarza zostawic no bo nie moge.Cmok
pełnoletnia do Elfika (gość) 05 maj 2013
No wiesz co, Ty to masz skojarzenia, ja bym nigdy na to nie wpadła!!! :))) Ale śmieszne, rzeczywiście, haha :) Fajnie, że się uśmiechnęłaś, fajnie, że jesteś ale najfajniej by było jakbyś do nas wróciła i coś naskrobała u siebie!!!
2707xxxx 05 maj 2013
Kocham fiolety i...Twój blog..bo jest wyjątkowy...i można tu spotkać znajomych hahahahah pozdrawiam ślicznie,wiosennie i słoneczkiem.:)
jagna (gość) 07 maj 2013
Fiolet przepięknym kolorem jest :) sama postanowiłam wprowadzić nieco tego koloru do salonu, gdzie teraz króluje jedynie zieleń, żeby trochę wnętrze urozmaicić :) I nie mogę się doczekać kolorowego balkonu, choć jeszcze nie zdecydowałam, co będzie na nim rosło w tym roku. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych szczęśliwych chwil w tym zabieganiu :)

A co do komentarzy, myślę, że Ci, których masz na myśli zrozumieją.
skomplikowana (gość) 07 maj 2013
Najważniejsze żebyś się dobrze czuła w swoim otoczeniu i skoro masz ochotę na łączkę i kwiatuszki to czemu nie. Z resztą Ty to wiesz :)
Super te fiolety, bardzo przytulie musisz tam mieć, a jeśli jeszcze nie jest to szykuje się super przytulnie i miło.
O pracy postanowiłam nie wspominać :/
Pozdro dla Śliwki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To inspiruje! :-*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...