Albo jestem w ciąży, albo mam grypę żołądkową.
Ale wszystko wskazuje na to, że jednak to drugie ;) Leczę się colą i ogólnie bardzo mnie mdli... Od rana próbuję wysprzątać duży pokój na dole i jeszcze nie skończyłam ;) Czyli ogólnie jestem w stanie nieszczególnym ;) Ale powinnam przeżyć ;)))
Liwka za to na antybiotyku. Wszystkie plagi egipskie spadają na nas, po kolei... W pracy Armageddon... Zajmujemy się zarządzaniem mieszkaniami na wynajem. W Walentynki wyłączyliśmy najemcom prąd... Nie płacili od paru miesięcy, nie opuścili lokalu wezwani do tego miesiąc wcześniej. Cóż, biznes rządzi się surowymi prawami... W końcu płacą mi za pilnowanie interesu właściciela mieszkania ;) Pozostaje mieć nadzieję, że nieuczciwi najemcy dostali szansę na spędzenie romantycznego wieczoru przy świecach :))) A ja w końcu nauczę się asertywności ;)
Dawno mnie tu nie było... Ile ja bym dała za ten większy schowek na obrazki! Szkoda tylu lat pisania, szkoda mi tego miejsca niesamowicie... Nie potrafię się odnaleźć na tym Blogspocie, i już! Wspominam wszystkie lata spędzone na tej stronce, przyjaciół, których tu poznałam i straciłam... Niektórych z nich poznałam osobiście. I pewnie jeszcze kogoś spotkam ;) Nigdzie nie pisze się tak, jak tu... Choć nieporównywalnie ciężej, niż na Bloggerze. Wstawianie zdjęć to tu masakra. Ale jednak... ciągnie wilka do lasu!
I wiecie co... nie wiem nawet czy ktoś tu jeszcze w ogóle zagląda... ale chciałam się pożalić, że Pająka znowu nie ma :((( Kto czytał na Blogspocie, ten wie, że na początku stycznia zaginął nam na cały, boży tydzień i odnaleźliśmy go cudem tylko dzięki Facebookowi. A teraz łazęga łazi nad staw :( I to ja sama, nieszczęsna, mu ten staw pokazałam!!! Potrafi zniknąć na pół dnia i wrócić cały mokry, śmierdzący rybami. A ja się przez pół dnia o niego martwię. W zeszły weekend było to samo. Wrócił pokryty dokładnie od nosa do końca ogona błotem. I teraz znów go nie ma. Przez tego "wrednego ryja świętokrzyskiego" zejdę kiedyś na zawał :(((
Magadalena88 (gość) 15 luty 2014
Ja sobie tu zaglądam, bo lubię. Tylko ostatnio jakieś hasło mi się pokazało :P
A wiesz, że ja miałam ochotę też na interii dzisiaj napisać. A wczoraj chciałam dodać tulipany od męża, ale nie miałam mocy. czy my musimy myśleć o tym samym :)
Buziaki
pkotwica 15 luty 2014
Witaj pełnoletnia. Zagląda, zagląda, jak sama widzisz. Ciężko za tobą nadążyć:) Pająkowi się nie dziw, ciągnie wilka do lasu, no prawie wilka. Czy grypa, czy ciąża, to się wkrótce okaże. Teraz nie wiem, czy gratulować tobie błogosławionego stanu, czy życzyć szybkiego powrotu do zdrowia? Na wszelki wypadek, życzę jednego i drugiego. Dużo zdrówka dla Liwki. Pozdrawiam serdecznie.
pelnoletnia 15 luty 2014
Dziękuję kochani, ale mi miło, że jeszcze tu zaglądacie!
pelnoletnia 15 luty 2014
Ufffff! Pragnę poinformować, że Pająk właśnie wrócił!
I nawet nie jest cały w błocie :) Liwka rozłożyła mu kocyk na kanapie obok mnie i mówi do mnie tak: "Ty go uwielbiasz"! :)))
piboha (gość) 15 luty 2014
ja zagladam wszedzie, nie wazne ile bys tych blogów nie natworzyła :)
nie wiedzialam, ze wogole jest limit, moze sie cos zmieni za jakis czas i bedziesz mogla swobodnie tu dodawac :) albo ten zostaw blog a utwórz pełnoletnia 2 :)
a co do pająka - to macie niezłe przeżycia z tym gadem :):):) fajny taki, beztroski :)
victoriaanin 15 luty 2014
Wszystko wkrótce się wyjaśni - trudno grypę z ciążą pomylić...
alistalka (gość) 16 luty 2014
Lubiłam Cię na interii.
Ale lubię też na blogspocie.
Bo dla mnie nie jest ważne, czy to takie "okienko", czy inne, lecz to , kogo w tym "okienku" zobaczę i poczytam... :)
Pozdrawiam z dołu Polski :*
Asia (gość) 16 luty 2014
Odpuściła Ci ta grypa trochę? Też chorowałam od czwartku ale już jest dobrze.
Po takich doświadczeniach nie puszczałabym Pająka samego na dwór, ja zawsze wychodzę z Arielem, wolę mieć w zasięgu;) Lubię pejzaże Chełmońskiego są takie swojskie :) Pozdrawiam ciepło:)
Taita (gość) 16 luty 2014
Kochana, mam nadzieję, że czujesz się już dużo lepiej!
A teraz przyjmij najserdeczniejsze życzenia urodzinowe z okazji Twojej osiemnastki :) Zdrówka przede wszystkim, bo ukochanych bliskich i wymarzone cztery kąty już masz. Dużo szczęścia i przyjaznej polskiej rzeczywistości. Tego Ci życzę! Ach, no i oczywiście spełnienia wszystkich Twoich marzeń.
Asia (gość) 18 luty 2014
Jak ciąża to będziesz miała trochę odpoczynku od pracy.. ale więcej nieprzespanych nocy..
Wędrowiec (gość) 18 luty 2014
Jestem,jestem...czasami...choć brak czasu,brak motywacji do blogowania,ale wiesz,że pamiętam...W ciąży?a może by tak Synek na Skarpie?No dobrze,nie moja rzecz.Pieska masz Włóczęgę...a może Wędrowca...kto to wie,lubi rybki...U mnie jak wiesz...żałoba...i cóż zrobić,trzeba żyć...Brakuje mi trochę blogowania,ale niestety jest coś silniejszego....Kocham taki stan,pomimo smutku.Ale Mama kiedy jeszcze żyła mówiła mi...masz być szczęśliwy,a żałoba w sercu...Kochana Mamusia...Tato również by chciał bym był szczęśliwy...odszedł taki spokojny...zresztą co Ci bedę pisał...napisałem to na niebieskim blogu...Pozdrawiam cieplutko Pełnoletnia...PS-I ja poznałem wielu osobiście z bloga...i Ciebie znam-wiesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. To inspiruje! :-*