Siedzę na kanapie, a obok mnie Marysia :) |
Świeczniki: IKEA, świece adwentowe: Lidl, szyszka: Pinus ponderosa, anioł: prezent :) |
Plan na dziś: sprzątanie garderoby i pokoju na dole odfajkowany :) Resztę dnia umilałam sobie zapalając świece, które nie zdążyły wypalić się w czasie adwentu.Te koronkowe świeczniki są zachwycające i wcale nie takie kosztowne ;) I tak... co bardziej spostrzegawczy dojrzą napis "Aluplast" na ramie okna. :/ To szczegół, który powinien spędzać mi sen z powiek, ale prawdę mówiąc, sama przestałam już go dostrzegać ;) Niestety, folie z okien nie zostały zdjęte zaraz po montażu i stopiły się dosłownie z plastikiem okien w jedno. W zasadzie, zamiast pisać bloga, powinnam teraz skrobać żyletką albo innym wihajstrem ramy w piętnastu oknach :))) Ale chyba pomyślę o tym jutro ;)))
No bo jutro mogę przecież wszystko :) Dużo łatwiej z takim podejściem jest żyć, prawda? Wiedząc, że wszystko zależy tylko od nas :))) Można przesiedzieć tydzień na kanapie zbierając siły, aby potem ruszyć zdobywać świat i spełniać marzenia z impetem bomby wodorowej :))) I tak niesamowicie jest mi żal tych ludzi, którzy wegetują w przekonaniu, że nic nie zależy od nich... że już urodzili się pod czarną gwiazdą... czekających na szczęście i na uśmiech losu, które nie przyjdą nigdy, bo przecież najpierw trzeba uśmiechnąć się do siebie w lustrze..
I czy w końcu i u nas mógłby popadać już w końcu ten śnieg???
Podstawka pod świece: kawałek panela podłogowego :))) |
I oto nadeszła dalsza część wieczoru, ta, kiedy dzieci już śpią, a rodzice mają przed sobą jeszcze parę godzin... tylko dla siebie ... :))) Tylko dlaczego jest już 21:38???
*kamelon - kameleon
21.38 to jeszcze nie tak późno ;)
OdpowiedzUsuńA w PL chyba każdy się zmagał z taśmami na ramach od okien. Myślę, że same firmy montujące wprowadzają ludzi w błąd, bo nie ściągać. A w zasadzie to do kiedy można czekać. Później okno jest zapaskudzone. Spróbuj mleczkiem Cif albo czymś podobnym... Albo postaw tam świeczki na stałe ;)
No proszę mnie więcej nie straszyć, no no... Paluchem pogroziłam... Czułam że to dobry dzień dla Ciebie ;) Cieszę się Twoją radością :*
Niby mięliśmy nie ściągać, bo malowanie, bo tynki i żeby ściągnąć dopiero po... Na oknach północnych jeszcze nawet zlazło, ale na południowych wszystko stopiło się ze sobą. Może jutro chociaż to jedno okno w kuchni zrobię... Najgorsze, że ja tej folii już po prostu nie dostrzegam, tylko co sobie goście myślą??? ;)
UsuńKochana, nie będę już straszyć, tu na Blogspocie odkryłam smak blogowania na nowo :))) Pozdrawiam wieczorowa porą :)))
Muszę przyznać ze posłuchałam perfekcjonistę kiedy folia była na ramach, ściągaj bo potem się narobisz....widziałam jak z bramy garażowej skrobała moja sąsiadka....a wieczór jest taki długi jak sobie zaplanujemy.....więc korzystaj z takiej radości...
OdpowiedzUsuńSzczęściara... nas nie było w Polsce, kiedy zakładali okna, a później było już za późno...
UsuńNie wiem, jak dziś z tym wieczorem będzie, bo już mi się oczka kleją ;) Pozdrawiam i za komentarz dziękuję.
Kiedyś też sobie bym zafundowała taką walkę,ale na szczęście w porę zostałam uprzedzona:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że wieczór jednak należał do przyjemnych:)
No, a nas nikt nie uprzedził :( Idę po tą żyletkę :(((
Usuńto przyłączę się i posiedzę razem z tobą:))) nie ma to jak świece+długi wieczór
OdpowiedzUsuńu mnie przeważnie o 21.38 to ja już bym spała na trzecim boku:))))
To zapraszam :) Dziś kolejny dłuuugi wieczór :)))
UsuńAle masz Kochana widok!!!! Milion dolarów!!!! Kto by tam na okna patrzył, jak się ma Tatry za nimi!!! Witam cie u mnie i melduję się w Twoim pięknym domu;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję! Taki widok mamy tylko czasami, kiedy jest czyste niebo, ale za to za każdym razem zapiera dech w piersiach! Dziękuję przepięknie za odwiedziny i zapraszam jak najczęściej :)
UsuńSpoko, masz jak w banku;))))
UsuńDziękuje :)))
Usuńpiękny blog
OdpowiedzUsuńpiękny blog ciekawy
OdpowiedzUsuńDziękuję najserdeczniej, Izo Poetko!
UsuńWasz powrót był wspaniałym pomysłem,oto owoce tego pomysłu.Córeczka szczęśliwa...pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńAdamie, to był najlepszy pomysł na całym świecie! I Ty bardzo dobrze o tym wiesz... Zaraz dodam tutaj zdjęcie z Tym wierszem o dziewczynce na Skarpie :)
UsuńWitaj w Nowym Roku:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, aby był pod każdym względem wspaniały dla Ciebie i Twoich najbliższych.
A z oknami się uporasz, przy tak dużym ładunku dobrej energii, jaki z Ciebie emanuje, taki drobiazg będzie dla Ciebie przysłowiową bułką z masłem;-) Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia.
Pięknie i ciekawie u Ciebie, więc zostanę na dłużej, jeśli pozwolisz;-)
Buziaki ślę.
Zapraszam na jak długo się tylko da :)
UsuńDziękuję najserdeczniej za życzenia i obiecuję zawsze zarażać energią.
Pozdrawiam!
Witaj , nie pisałam wcześniej bo remont pochłaniał nasz cały czas.Przede wszystkim Wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok, byście byli szczęśliwi na Skarpie ;-))
OdpowiedzUsuńZaglądam tu codziennie by choć poczytać Twojego bloga bo uwielbiam wasze koty i zdjęcia Krakowa matko jak ja bym znowu chciała tam pojechać .kocham świece tak jak ty mam ich chyba tuzin rodzajów ale skrobać żyletką okna nie musiałam ;-)))))))))
Rany, nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, kiedy napisałaś, że zaglądasz tu codziennie! To jak balsam na moje serce, szczególnie, że sama tak rzadko piszesz, ale Twoja notka napawa naprawdę wielkim optymizmem :)))
UsuńSpecjalnie dla Ciebie będzie tu teraz jeszcze więcej zdjęć kotów i Krakowa! No i świeczek, oczywiście :)
ależ nastrojowo u Ciebie. A takie ażurowe świeczniki z ikei też gdzieś kiedyś miałam...chyba w Polsce jeszcze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje, dziękuję uprzejmie! Nie dziwi mnie, że miałaś takie świeczniki, bo są przecudne :) Pozdrawiam krajankę z Irlandii :)
UsuńKochana ja Ci powiem do czego ta pogoda doprowadzi... Do potężnej zimy, która zaskoczy kierowców i drogowców.Będzie śnieg po pas mróz siarczysty. Zakładam, że już końcem stycznia. Najpóźniej w połowie lutego... Uwielbiam taki zimowy klimat, spacery i zabawy na śniegu, ale przerażona jestem prowadzeniem auta w takich warunkach... Dany radę żeby tylko Krzyś był zdrowy. Jutro do przedszkolika. Już od dwóch dni mówi, że nie chce...
OdpowiedzUsuńTobie również miłego tygodnia życzę :*
Podejrzewam to samo... Tylko jak my wtedy będziemy do pracy dojeżdżać? Jak na razie zima zaskoczyła drogowców... bo nie przyszła :))) Ale trochę zimy by się przydało. Tygrys zrobił tor snowboardowy na Skarpie :)))
UsuńJak w przedszkoliku poszło?
UsuńWitaj w Nowym Roku na nowym miejscu...Czytałam wszystkie notki i dalej będę czytać i komentować tylko że tutaj..Ale już widać te domowe ciepło :) Ja dzisiaj mam wieczór przy świecach z zieloną herbatką :)) Wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze w Nowym Roku dla Ciebie i rodzinki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie pani X
Dziękuję za odwiedziny i za komentarz, choć wiem, że nie jesteś przekonana do tego miejsca. Za życzenia dziękuję gorąco :)
UsuńPięknie!!!!!!!!!!!!! Bardzo mi się u Ciebie podoba w "nowym domu"...:)))
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze co nas spotyka to uśmiech i radość w oczach dziecka...Dużo uśmiechu w Nowym Roku.:)))
Dziękuję ślicznie :)))
UsuńI to prawda - uśmiech dziecka wynagradza wszelkie trudy :)
Przez długi czas przyglądałam się z boku Twoim "manewrom" raz na jednej raz na innej stronie. W ciszy obserwowałam Twoje kłopoty z administracją i przeładowanym schowkiem na fotki. ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam na rozwój wydarzeń.
Jednak, gdy z Nowym Rokiem obwieściłaś światu decyzję o przeprowadzce, a potem spojrzałam na notki podsumowujące rok i teraz, na tę nową na blogspocie, to powiem ci kobieto, że jeśli wszystkie Twoje postanowienia noworoczne będą tak trafne, to świat będzie leżał u Twych stóp!
Przeprowadzka udana genialnie!
Szkoda byłoby tych wszystkich zdjęć tylko z powodu długoletniego przywiązania do jednego miejsca...
Ruszyłaś do przodu.
I wygrałaś. :)
Pzdro noworoczne :*
Oj, sporo było tych manewrów, ileż razy ja już odchodziłam i nigdy z Interii odejść nie potrafiłam... ale Takie słowa jak Twoje udowadniają mi, iż w końcu podjęłam właściwą decyzję i dziękuję przepięknie za utwierdzenie mnie w tym przekonaniu! Pisze się tu zdecydowanie duuuużo łatwiej, no i nareszcie nie mam problemu ze zdjęciami :)
UsuńDziękuję raz jeszcze i pozdrawiam :)
Powiedziałbym że była "dopiero" 21.38:) Sporo czasu na przyjemności we dwoje. Jesteś tutaj widzę. A interia? Zamknięta?
OdpowiedzUsuńA ja chyba ostatnio, od jakichś 4 lat niewyspana jestem wiec dla mnie 21:38 to JUŻ ;)))
UsuńJestem tutaj a Interia - jest, wisi w przestrzeni blogowej, szkoda mi zamykać tylu fajnych notek i tylu lat pisania.
Dziękuję za odwiedziny :)
Ale nastrojowo tu u Ciebie....podoba mi się:D prześliczne te świeczki! wygląda to cudnie:D Ściskam Cię gorąco!! I wspaniałego humoru życzę codziennie :D:D buziolki!! Do siego Roku!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję najserdeczniej, w takim razie chyba jeszcze częściej będę zapalała świece :)))
Usuń