markaja (gość) 24 maj 2013 |
Witaj :-)
Miło mi że moge być pierwsza pod tą wzruszająca notką .
Wiesz co ,czytam Cię od niedawna ale po tej notce już wiem dziewczyno wspaniała że Ty po prostu masz serce .
Każdy z nas ma lepsze ,gorsze dni ,czasem wszystko wydaje nam się do
d....y ale po takich dniach zawsze przychodzi słońce albo nawet tęcza .
Życzę Tobie najmocniej jak umiem by nad Twoim niebem już tylko jaśniały dni :-)
Pozdrwiam najmilej :-) |
nikeinikei (gość) 24 maj 2013 |
Słuszna decyzja ,że oddaliścię tatę do domu
opieki. Tam będzie miał profesjonalną opiekę a mama odpocznie. W pewnym
stadium tej choroby taka decyzja jest konieczna i nie można mieć żadnych
wyrzutów sumienia. Trzymaj się :) |
leptir (gość) 24 maj 2013 |
myslę że to najlepsza decyzja...tata bedzie tam pod opieka przez 24 godziny, jest lekarz , będą leki
a w domu? mam na pewno nie dałaby rady sama sie nim opiekowac...
czasami trzeba wybierac mniejsze zło od większego...
ty masz mae dziecko i nia się musisz zająć w pierwszej kolejności...
do taty możesz jeździc, odwiedzać jak lekarz pozwoli, bo tata i tak ma swój własny świat... jak dziecko z autyzmem....
nie rób sobie wyrzutów sumienia, przecież nie zostawiłąś go na pastwe
losu, może sie tam podkuruje i będzie mógł was odwiedzać....
daj sobie czas na uporządkowanie emocji...
i pisz...bo to oczyszcza.... tutaj masz chyba samych przyjaciół,
buziaki ...trzymaj sie, |
piboha (gość) 24 maj 2013 |
zastanawiałam się, co Ci napisac, czy może nic
nie pisac, wiesz jaka jestem. połaziłam, pomyślałam... ale jesteś mądrą
kobietą, nie trzeba tu wywalac Ci żadnych wyk ładów, klepac po plecach
czy pocieszać.
Wydaje mi sie, że tak musi byc, to jest naturalna kolej rzeczy, ze kiedy
dzieje sie coś, czego nie chcemy, albo kiedy robimy coś, bo zostalismy
postawieni pod płotem, nawet nie przez kogoś tylko przez coś, to na
początku nas to dołuje. masz tego świadomośc - wiemy to obie. ale
wyjdziesz z tego... nie ma innej mozliwości.
wydaje mi sie, że teraz najważniejsza powinna byc Twoja mama, powinnaś
być dla niej wsparciem, na tyle na ile potrafisz. jeśli ona tego
potrzebuje - płacz z nią, jeśli konieczna jest twarda dupa, zeby jej
pomóc, to zaciskaj zęby, płacz tu, z nami, żal sie tu, a przy niej
zębiska zaciskaj.
Wiesz co myślę... że lepiej mieć jednego kochającego, świadomego
rodzica, na tyle szczęśliwego, na ile mama może sobie pozwolić, niż mamę
z tatą u boku, wyniszczoną, zmęczoną i umordowaną kobietę, która z dnia
na dzień będzie tracić radość życia...
Iwonko, co myślisz?!
Nocami ja też nie śpię... z własnej woli. może potrzebujesz popisac z kims lub pogadać?! :) |
Maria1955 24 maj 2013 |
Dziękuję za komentarz u mnie i za mądre słowa...
Starość jest przykra zarówno dla osoby starszej jak i dla rodziny
:(.... Często jest tak ,że starszy człowiek jest nieświadomy swojej
choroby ,a my musimy zmagać się z tym.... w przypadku Twojego taty ,
Wasze postępowanie jest słuszne... .nie miej wyrzutów sumienia...
Cieplutko pozdrawiam i życzę spokoju sumienia i duszy.... |
jagna (gość) 24 maj 2013 |
Nie chcę Cię raczyć jakimiś frazesami, pisać
tego, co przecież i tak nie przyniesie ukojenia... Ale pamiętaj, że
żadnej walki nie przegrałaś! Dla mnie jesteś niesamowicie dzielną
kobietą! Dźwigasz na swoich barkach tyle obowiązków i dajesz radę. To,
że oddałaś tatę do domu opieki nie odziera Cię z człowieczeństwa. Jak
dla mnie, świadczy właśnie o Twojej trosce. Bo uwierz mi, chcąc być
wszędzie - nie było by Cię nigdzie. Zawsze musiałabyś poświęcić coś
kosztem czegoś... Myślami jesteś z Tatą, martwisz się, wybrałaś
najlepsze miejsce dla niego, nie podrzuciłaś go byle gdzie, ale zadbałaś
o to, żeby trafił tam, gdzie zajmą się nim profesjonaliści... Nie wiem,
ja tak to odbieram. I życzę Ci dużo sił i dużo spokoju. Pozdrawiam
ciepło -j.
p.s. Ja będę zaglądać zawsze ;) |
pkotwica 24 maj 2013 |
Witaj pełnoletnia. Nie mogę napisać, czy
zrobiliście dobrze, czy też źle. To jest tak bardzo trudne. Nie wiem co
ja bym zrobił na twoim miejscu. Trzeba było podjąć decyzję a czas pokaże
czy dobrą. Naprawdę nie zazdroszczę tobie takich wyborów i nikomu ich
nie życzę. Łez nie trzeba się wstydzić, one są zrozumiałe. Tymczasem
trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam serdecznie. |
orzechowa49 (gość) 24 maj 2013 |
Takie decyzje są bardzo trudne, trzeba być bardzo silnym człowiekiem aby je podjąć.
Pamiętam dzień kiedy moja mama podjęła decyzję o oddaniu mojego ojca do
hospicjum, do dziś zadaje sobie pytanie czy dobrze zrobiła...
Takie pytanie będzie Cię jeszcze długo dręczyć ale strach że zostaniesz
potępiona przez kogoś jest bezpodstawny, tylko głupi człowiek Cię
potępi.
Takie, czasem trudne, wybory gotuje nam życie.... |
Magadalena88 (gość) 24 maj 2013 |
Jak mam możliwość to zaglądam po kilka razy... I czekam na nowe wpisy....
Jakie to życie jest trudne i niewdzięczne. Prawie się popłakałam...
Chciałabym Cię jakoś wesprzeć... Gdybyś chciała pogadać to w którymś
liście wysłałam Ci mój telefon... Jestem z Tobą całym sercem... Nie nam
oceniać czy dobrze zrobiłaś... W tak trudnej sytuacji nie ma dobrego
rozwiązania... Myślę, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy, aby
zapewnić tacie godną starość...
Przytulam Cię serdecznie... :* |
cisza58a 25 maj 2013 |
Podjęłaś słuszną decyzję i to także w trosce o matkę, a to świadczy o tym, że masz uczucia.
Myślę, że dla wszystkich tak jest najlepiej.
Pozdrawiam Cię ciepło :)
|
sfrancuziala5 25 maj 2013 |
Bo to pewnie jest tak, ze jak zadziej piszesz i
tylko o fajnych rzeczach, to ludzie sie o Ciebie mniej martwia "brak
nowin - dobra nowina" jak tu sie tu mowi i stad mniej ludzi do ciebie
zaglada.
A Twoj tata... Jedna dobra kolezanka powiedziala, ze na starosc to woli
stracic glowe niz nogi. Bo jesli bedzie robic nie wiadomo co to i tak
jej bedzie wszystko jedno, bo sobie z tego nie bedzie zdawac sprawy.
Natomiast jesli nie mozesz sie samej ruszac i ludzie musza ci podcierac
tylek - wydaje sie to bardziej upokarzajace. No i musze jej przyznac
racje. Nie martw sie za bardzo o Twojego tate. Nie przegralas z
ludzkoscia. Nie mozesz byc jego osobista pielegniarka, masz prawo do
wlasnego zycia. A Twojej mamie tez z wiekiem bylo coraz trudniej. No i
niestety jeszcze lekarstwa na ta chorobe nie wymyslono i na pewno
zdajesz sobie sprawe, ze stan Twego Taty raczej sie nie polepszy...
Przykro mi tak bezposrednio napisac, ale czasem lepiej wprost. Mam
nadzieje, ze zrozumiesz.
Pozdrawiam cieplo |
sensualnie (gość) 25 maj 2013 |
Ech... decyzja z pewnością przemyślana... |
asior1122 25 maj 2013 |
Nie obwiniaj się raczej pomyśl że dzięki tej
decyzji "uratowałaś " i tatę i mamę.Czasami tak w życiu bywa że jest się
na zakręcie ale w końcu wychodzi się na prostą.U nas też czarne chmury
ale cóż zrobić takie jest życie.
I na koniec to że masz wyrzuty sumienia i się martwisz utwierdza mnie tylko w tym że jesteś wspaniałym człowiekiem.
Trzyma za Ciebie kciuki
Pozdrawiam Pani X |
alistalka (gość) 25 maj 2013 |
A co ty z tym rzucaniem kamieniami?
Nie znam Twego taty, ale znam różne przypadki chorób, przy których taki dom opieki, to właściwie jedyne wyjście...
Nasze życie to pasmo wyborów...
Zazwyczaj trudnych...
Nie unikniemy ich jednak...
Cholernie to przykre, ale czasem naprawdę nieuniknione...
I tylko tak ogromnie trudno się z tym pogodzić.
I dusza boli...
Trzymaj się staruszko!!!
I tylko nie gadaj bzdur, że sensu nie ma w niczym.
Ostatnio ja byłam "pod wozem" i Ty byłaś blisko. I choć pod tym wozem
żadnej z nas wygodnie nie było, to Ty jednak przy mnie trwałaś.
I ja czerpałam siły z ludzi takich jak TY!
I to jest właśnie sens dla którego warto rano otworzyć oczy i, wbrew wszystkiemu, powiedzieć sobie: "To będzie dobry dzień"!
|
edex80 (gość) 25 maj 2013 |
Ja też mało piszę ostatnio i komentuję.
Życie jest ale poza netem bardzooo intensywne.
Szkoda, że oddaliście tatę. Ja chyba bym nie umiała.
Babcię tez mamy u siebie, ale to nic że wymaga opieki 24 gododziny na dobę
to nic, że nie wie co się z nią dzieje
że nie rozpoznaje nas, że leży jak roslinka, ale jest z nami.
To nic, że ciągle ma kroplówki i jest ocewnikowana.
Ale może z Twoim tatą to jest inna sprawa.
Pozdrawiam i powodzenia życzę. |
milionioliwka (gość) 26 maj 2013 |
Współczuję wam :c Ale myślę, że wszystko będzie dobrze, zobaczysz... |
nadzieipromyk 26 maj 2013 |
Niczego nie przegrałaś....tylko tak strasznie jest patrzeć na chorobę swoich bliskich....i czuc bezsilność.....
Zrobiłaś dla swojego taty to, co powinnaś zrobić...dla jego i mamy bezpieczeństwa....dla oddechu....
Łap tulaka.... |
Cyanna (gość) 27 maj 2013 |
Serce się kraja, gdy wyobrażam sobie co teraz
czujesz. Ale nie powinnaś czuć się przegrana. Ciężko jest nam patrzeć na
cierpienie najbliższych i czuć bezsilność, że nie możemy im pomóc, nic
zrobić. Myślę, że dobrze zrobiłaś.
Moja niedoszła teściowa pracowała w domu opieki. Jak opowiadała,
większość przebywających tam osób jest zadowolona z tego, że tak się
stało. Wiele z nich nie chce być obciążeniem dla najbliższych, wstydzi
się przed nimi swej choroby, mają wyrzuty, że najbliżsi muszą się nimi
zajmować, poświęcać im swój czas.. A w takim domu są "między swoimi" -
ludźmi z takimi samymi problemami, którzy ich rozumieją.
Tata wie, że go kochasz i chcesz dla niego jak najlepiej... |
ognista (gość) 27 maj 2013 |
nie rzucę kamieniem, ale wiem jak rozdarte masz serce.... doskonale zam ten rdozaj bólu....;(((
jedynie mogę się przyłączyć, nic mądrego nie napisze. serce się kraje. |
elfik (gość) 27 maj 2013 |
Wiesz kochana pibocha tak ladnie wslowa wszystko
ubrala a ognista swoje dwa slowa dodala wiec co ja mam napisac wszystko
zostalo juz napisane.Takie jest zycie cos sie zmienia i nie mammy na to
wplywu chociazby sie wydawalo ze jednak mamy musimy zniesc wszystko jak
nam los uklada.Trzymaj sie kochana |
PARADISE (gość) 28 maj 2013 |
Rzucać kamieniem...kto jest bez winy? To trudne
decyzje, najtrudniejsze, tragiczne, co oznacza, że jakbyś nie wybrała,
nie wybrałybyście z mamą i tak nie byłoby dobrze. |
sarah76 (gość) 28 maj 2013 |
Myślę, że dla wszystkich tak będzie najlepiej,
nawet dla taty, bo ma tam fachową opiekę. A blogi są jak sinusoida,
pamiętam, jak miałam na starym blogu po 70 komentarzy, a teraz nie mogę
10 nazbierać. |
M. (gość) 29 maj 2013 |
Pełnoletnia,przeczytaj notkę u Wojtka ciechs69 z
18 lutego, ta teraz "szczęśliwa zakochana kobieta " zadrwiła sobie z
jego uczuć, uczuć Marii1955 , insygniognia i wielu innych osób udając
chorą na białaczkę... teraz drwi sobie z innych udając wielce pobożną .
Wtedy też miała męża i dzieci a udawała kogoś innego. Twoja sprawa jak
się do tego odniesiesz, ale uważaj i nie daj się wciiągnąć w jej gierki .
pozdrawiam |