wtorek, 06 styczeń 2015, 20:13
6 stycznia, Trzech Króli. Ostatni dzień świętowania. Tylko sama nie wiem czy płakać, czy się cieszyć ;))) Co prawda już wczoraj byłam w pracy, ale za to dziś naprawdę potężnie naładowałam akumulatory i niech będzie pochwalony ten, kto wymyślił, żeby 6 stycznia był dniem wolnym od pracy :))) Ale powiem Wam... że za dużo już jak dla mnie tego świętowania :))) Dzięki Bogu już wczoraj pracowałam, bo dwóch następnych dni nicnierobienia chyba bym już nie zniosła! Ani okien umyć, bo mróz i zimno, ani do jakichś poważniejszych prac w ogrodzie wyjść, bo zima, po prostu MASAKRA!!! Dobrze, że Liwka zdrowa (odpukać, a kysz, sen - mara, Bóg - wiara, hehehe, odczynić trzeba ;) ) to dziś dwa razy byłyśmy na polu, woziłyśmy Pająka na sankach (widok przekomiczny, kiedy jeszcze w dodatku jeździł na tych sankach okryty kocykiem, bo łapki mu się trzęsły i wyglądał jak mały kosmita!) i łaziłyśmy po Skarpie (Liwka kocha tą naszą Skarpę co najmniej jak ja, albo i jeszcze bardziej). Znów dotarło do mnie co jest najważniejsze w życiu i co powinno się najbardziej liczyć (dom, przyjaciele, rodzina...) a reszta to tylko dodatek... dodatek jak najbardziej potrzebny, ale jednak dodatek... Naładowałam akumulatory i z nowymi siłami ruszam od jutra na podbój miasta ;) Z nową uszczelką pod głowicą ;) I byle do weekendu!!! ;)
Zastrzelić szkoda, w końcu pali w piecu i wynosi śmieci, co nie? ;)))
Aha - i byłabym zapomniała! Od Nowego Roku zapodałam sobie Instagram :))) KLIK A co tam, trzeba iść z duchem czasu :))) Co prawda na razie będzie tam cisza jak makiem zasiał, bo czekam na nową umowę z dostępem do internetu, ale jak już tylko będę na nowych warunkach to odbiję sobie na całego :)))
Miłego tygodnia życzę (i tylko 3 dni i weekend!) :))))
He he fajne zdjęcie muszę wysłać je koleżankom, ja tam nie mam nic przeciwko świętowaniu tym bardziej,że wolenego w sumie na ten czas nie miałam a tak właściwie to mogę nie pracować , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też nie mam nic przeciwko świętowaniu, ale co za dużo to niezdrowo ;)))
Usuńja mam tez dość świetowania.... ale mój - nie ... i na dodatek zrobił sie hipohondrykiem, lata po lekarzach jak baba, ciagle wyniki i lekarz.... nie wiem co sobie o nim mysli nasza pani doktor...
OdpowiedzUsuńa skoroszyt z wynikami - jak biblia, czyta, przekłada....
tez bym mu zadedykowała ten obrazek. no ale któ dokończyłby remont :D
buziaki
http://leptir-visanna7.blogspot.com/
Dbać o zdrowie trzeba w każdym wieku, byle tylko nie przesadzać - przesada w niczym nie wskazana ;)))
UsuńNie zabijaj, wytłumacz ;).
OdpowiedzUsuń;)))
Usuń