Przepis miałam z bloga:
http://www.slodkastrona.com/2014/06/kruche-ciasteczka-z-cukrem.html
Składniki:
2 szklanki mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru pudru
cukier waniliowy
2 żółtka
100 g zimnego masła (ja robiłam z margaryny i też wyszło)
szczypta soli
2 łyżki śmietany 12% lub 18%
2 łyżki oleju
trochę mleka
cukier gruboziarnisty
Masło pokroić i zagnieść z resztą składników. Ciasto włożyć na 30 min. do lodówki i zająć się pisaniem posta ;))) Po 30 min. ciasto rozwałkować i świetnie się bawić wykrawając najrozmaitsze ciasteczka :))) Ciacha rozłożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posmarować mlekiem (jak ktoś nie ma pędzelka, można paluchami ;))) ) i grubo posypać zwykłym cukrem. Upiec w 170 stopniach (piec ok. 8-10 min), aż do zezłocenia.
No i moje dziecko właśnie w tej chwili zobaczyło jak dodaję zdjęcie ciastek na bloga i zarządało ponownego ich upieczenia... Tak więc już wiem co będę robić w ciagu następnej godziny.... ;)))
Ale muszę jeszcze wspomnieć (uważając, co by nie zapeszyć, eh...), że ostatnio jakoś tak... fajnie jest :))) Powrót do pracy po 12-dniowym urlopie okazał się nie taki masakrycznie ciężki, jak można było przypuszczać. Co więcej - naprawdę przyjemnie się w tej mojej robocie zrobiło :))) Ludzie fajni, procedury znam, właścicieli i najemców powymieniać mogę na pamięć... Eh..., wiem, że pewnie piszę tak tylko dlatego, że jeszcze nie zaczęło się na dobre (w tym tygodniu jeden dzień pracy, wolne, trzy dni pracy i weekend) i jeszcze nie wytyrało mnie na maksa... Ale wytyra ;))) Ale byle do wiosny i znów będzie można się odstresować wracając po pracy do domu ;))) Uszczelka pod głowicą nowa, to może i na wiosnę więcej koni będzie ;))) O ile ktokolwiek w ogóle wie o co mi chodzi ;-p
No i siedzę sobie ja w pracy, a nieopodal takie cuś :))) KOCHAM KRAKÓW!!! ♥♥♥
Kocham Kraków... i mimo, że minęły już ponad 2 lata od powrotu z Irlandii, nie umiem wyjść ze zdumienia, że nam się udało. Wciąż tu jesteśmy i nie mamy zamiaru tego zmieniać :))) Że nie musieliśmy wracać, znaleźliśmy w Polsce pracę i powoli na nowo zapuszczamy korzonki. Kulamy się do przodu :))) W Polsce. Na Skarpie. Tam, gdzie chcieliśmy mieszkać :))) Kiedy ma się tego świadomość wszystkie inne problemy stają się nieistotne :))) A ja ze Skarpy, codziennie dojeżdżam 35 km do Krakowa...
Zdjęcia: Paweł Krzan Facebook KLIK
Podziwiam tego faceta z całego serca, robi najlepsze zdjęcia Krakowa jakie kiedykolwiek widziałam! I to z jakim poświęceniem - robiąc te zdjęcia prawie przymarzł do aparatu ;)))
Ależ piękne!!! Idę pooglądać inne prace.
OdpowiedzUsuńW Krakowie jak na razie byłam tylko raz przez 2 godziny ;-(
To koniecznie zapraszam do Krakowa i to nie tylko na 2 godziny! Naprawdę warto :)))
Usuńpiękne zdjęcia, ale i twoje postanowienie :) rownież, takie smakowitosci na talerzu a ty nic :D
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam, że takie masz widoki ze swojej pracy i nawet zaczęłam zazdrościć troszeczkę. Ale to dobrze, że lubisz swoją pracę, 35 km to niewiele.
OdpowiedzUsuńEh ominęłam twój wpis i szybciutko pobiegłam oglądać zdjęcia Krakowa.... Jak ja uwielbiam Kraków... Kiedy byłam tam w październiku to nie mogłam się nadziwić, że po latach wróciłam tam choćby na chwilkę... Brat mieszka w spokojnej okolicy, jazda tramwajem do centrum sprawiła nam dużo frajdy :) Rynek, piękny Kazimierz choć tylko przez chwilę oglądany z okna tramwaju. Pogoda była bajeczna... Trochę mi było żal, że jesteś tak daleko... I kiedy tak czekaliśmy na tramwaj stanęłam przed szyldem o nieruchomościach... I pomyślałam że może właśnie tam pracujesz :P Kocham Kraków i postaram się tam wrócić. Może już wiosną?
OdpowiedzUsuńUważaj z tymi końmi, dobrze?
och i jak strasznie się cieszę, że wam się udało!!!
Pozdrawiam pięknie z wietrznych Bieszczad :*
Dokładnie, ja też z Anglii wróciłam i udało sie, i mam nadzieje, że nigdy nie bede zmuszona tam wracac...
OdpowiedzUsuńKraków to magiczne miasto :-) to wspaniale że wasze plany ułożyły się tak jak sobie wymarzyliście :-)
OdpowiedzUsuńFotografie doprawdy zjawiskowe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mniam, mniam jakie smakowite ciasteczka :) notuję przepis!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia Krakowa! Wow! :) Aż chciałoby się wsiąść w samochód i prosto do celu! Byłam tylko raz, jak byłam w podstawówce... Hi, hi... Trzeba by się było wybrać, ale póki co w głowie mi tylko Zakopane, bez przerwy, na okrągło! Piękny masz widoczek z tej Skarpki! Zazdroszczę :)
Pozdrawiam - Magda