I oto właśnie nadeszła wiekopomna chwila, kiedy nareszcie mam zaszczyt przedstawić Wam naszego nowego mieszkańca Skarpy :))) Kiciek jest z nami już od ponad tygodnia, siedzi mi właśnie na brzuchu, mruczy i przeszkadza pisać bloga :))) Pająk najchętniej nie odstępowałby kiciucha na krok i włączył mu się chyba instynkt macierzyński, bo bierze kota w zęby i przenosi jak matka szczenięta, a zębiska ma jeszcze po szczeniakowatemu ostre, więc dla kota to żadna przyjemność i czasem dochodzi do scen apokaliptycznych dosłownie :/ Teraz już oboje przywykli do siebie, ale na początku miauczenie odchodziło okropne, jakby kto co najmniej kota ćwiartował albo żywcem obdzierał ze skóry, prychanie i bicie łapami też, ale co taka kruszynka może robić takiemu bykowi jak Pająk, niestety nic! Biegnę wtedy zawsze na ratunek, ale kiedyś to już oboje przeszli samych siebie: zastałam kota całego mokrego (???), ucioranego w błocie i stwierdziłam, że to już przesada, Pająk dostał porządną reprymendę, a mi się tak strasznie przykro zrobiło, że nie dbam należycie o swoje zwierzęta :( Żeby wszystko było jasne: Pająk nic kotkowi nie robi, tylko chce się z nim bawić. Kiciek został natychmiast wykąpany i znienawidził mnie za to chyba do końca życia... Patrzył na mnie potem z taką nienawiścią spod półprzymkniętych oczu, że przez sekundę miałam ochotę dać mu na imię Belzebub i ochrzcić woda święconą... Jeszcze nikt nigdy tak na mnie nie patrzył! ;))) Piszę: kiciek, bo z imieniem mamy małe problemy :/ Po pierwsze nie wiadomo jeszcze czy to chłopczyk czy dziewczynka (ale podobno ma być dziewczynka), po drugie Liwka uparła się, co by kotka nazwać Maria i zacięła się przy tym z uporem maniaka - "bo ma zielone oczy, rozumiesz to???" - tłumaczy nam :))) Ja bym ją (kotkę, nie Liwkę) chciała nazwać Vinga [kto wie z jakiej serii książek pochodzi to imię? :) ], ale Tygrys twierdzi, że to głupie imię (wiadomych książek oczywiście nigdy nie czytał) i jesteśmy w kropce :( Śmiesznie jest, bo jak wołam kota to przybiega Pająk i to z wielkim szczekaniem :) Zazdrośnik z niego niemiłosierny, pierwszego poranka chyba z pół godziny siedziałam z całym zwierzyńcem na kolanach, bo Pająk widząc kotka u mnie też mi się na kolana władował, a kawał psa już się z niego zrobiło, na czym on tak rośnie??? Chyba na tej kaszance dla psów z delikatesów Goldi, co mu ją kupuje po 5 zł za kilo :) W każdym razie musiałam siedzieć i głaskać oboje, żeby Pajączek nie poczuł się zaniedbany, biedaczyna, bo i tak przeżywał tak strasznie pojawienie się nowego kolegi. Tak, czy inaczej, kotek już się u nas zadomowił, szaleje po kanapie, a firanki musiałam podwiązać, bo pewnie byłyby już w strzępach. Ale najlepsze z tego wszystkiego jest to cudowne kocie mruczenie :))) |
piboha (gość) 25 czerwiec 2013 |
Liwka musi byc przeszczesliwa :):):) :):):) Jakie masz słodkie te zwierzaki , naprawde, ja nie lubie ale rozumiem, że Ty masz to we krwi :) A jak sobie pomysle o tym sadzie... i o tych wszystkich cudownościach... Jezu... aż sie chce u Was zamieszkać :):):) a u mnie komentuj smiało, ja wtedy rzucam szybko okiem i wiem co i jak :) pozdrawiam ciepło :*:*:* |
l (gość) 25 czerwiec 2013 |
oj zazdroszczę ci tego kota... nasz Moska nigdy
by nie dała żadnemu kotu zblizyć się do domu...jest juz za stara na
nauczanie a jak wiesz ja mieszkam z nią dopiero trzeci rok.... A dlaczego Liwka uważa że Maria ma zielone oczy ? cos w tym musi byc.... może nazwij ja Marynuszka ... tak od Marii albo Mania ? całuski dla was ... tak lubie tu zaglądać, sliczne zdjęcia ...a Liwka no sliczna dziewczynka... buziaki |
pełnoletnia do I. (gość) 25 czerwiec 2013 |
Iwa Żabo zakręcona, czy to Ty??? Odpowiadam: no właśnie nie wiadomo dlaczego Liwka uważa, że kotek musi być Marią z powodu zielonych oczu! Logika myślenia dziecka czasami bywa naprawdę bardzo zaskakująca ;) Może kiedyś odkryjemy ta tajemnicę :))) |
orzechowa49 (gość) 25 czerwiec 2013 |
nie mam kota ale u sąsiadów widzę wspólne życie psa i kota.....poczytałam sobie do tyłu bo zaległości mam....u mnie też spamu bez liku ale nie mam czasu by to kasować....ignoruję....może ustąpią....macham motylowo i deszczowo... |
asior1122 25 czerwiec 2013 |
Teraz to Wam jeszcze brakuje ,chomika,rybek i
może króliczka ;)) I będzie cały zwierzyniec...Ja obstaję za Liwką i jej
Marią :) Rozbawiła mnie tym do łez..Ale z drugiej strony jeżeli to jest
kotka i kiedyś będzie "stateczną kocicą " to imię Maria będzie do niej
pasowało jak ulał ;))) I jeszcze jedno, to dobrze że w Waszym domu nawet
pies z kotem żyją zgodnie ....Tylko pozazdrościć :) pozdrawiam serdecznie pani X |
asikus (gość) 25 czerwiec 2013 |
Słodkie zwierzątka :) A ja mam od niedzieli pod opieką owczarka mojego taty na bagatela - dwa tygodnie!! Dwoje dzieci + dwa duże psy i ja sama = mieszanka wybuchowa :))) Ale damy radę! |
Amasja (gość) 25 czerwiec 2013 |
'Zielone oczy'-to jest argument optujący za
Marią:) Ja mam takie więc może nazwiecie ją/go Aneta? Kocio jest słodki i
śliczny, do zakochania:))) Niech się zdrowo chowa i koi nerwy
mruczeniem. Wiankowe sztuczne ognie oglądałam z balkonu. Rabsztyn godny zobaczenia. Zwłaszcza teraz, gdy trochę go zagospodarowano:))) Vinga-no przecież wiem, skąd to imię. Czytałam 'Sagę...'jednym tchem i z wypiekami na twarzy:))) Czy po depilatorze nie wrastają Ci włoski? Bo mi tak się właśnie dzieje i nie mogę go używać:( 40 lat skończę za rok. Rany boskie! To już niedługo! Pozdrawiam! |
poczasie 26 czerwiec 2013 |
tak... jak jest kot to już nic nie będzie takie samo :) ha ha wiem bo posiadam kota :) kotki maja swoje drogi i swoje zachcianki :) hi... hi... to takie kochane psotniki :) |
alistalka (gość) 26 czerwiec 2013 |
Uwielbiam koty! Wszystkie bez wyjątku. Wasz "Mruczek" jest perfekcyjnie piękny! Z imieniem to różnie bywa. Od wieków mam w domu jakieś kocisko i taką sobie wypracowałam (w zamierzchłych, dziecięcych czasach) tradycję, że imię kot dostaje takie jakie było w kalendarzu w dniu jego narodzin, albo w dniu w którym zawitał do naszego domu. Tym sposobem miałam już: Celestynę, Cyryla, Ritę, czy Hipolita. A teraz mamy... Amelię. :) Pozdrawiam :) P.S. Maria, brzmi nieźle :D |
Taita (gość) 26 czerwiec 2013 |
Ja wiem! Ja wiem! To znaczy zdaje mi się, że
wiem :) Czyżby "Saga o Ludziach Lodu"? :) Mam w domu wszystkie tomy,
oczywiście połknęłam je niezwykle szybko. Wciągało jak tornado ;) Tak na
marginesie, to pasuje mi ten cykl do Ciebie. Takie Twoje klimaty,
Czarownico! :) Miałam kiedyś dwa czarne kocury. Jeden chyba był pedałem ;) Bo charakter miał naprawdę "babski". Takie ciepłe kluchy, przytulasek z niego straszny był. Drugi bywał wrednawy, jak to kot ;) Teraz mamy tylko koty "dochodzące". Chwilę mnie tu nie było, a tu kilka postów do przeczytania :) Dopiero dziś piszę, bo siedzę przed komputerem. Wczoraj odwiedziłam Twój blog przez internet w telefonie, ale czytanie go w wersji mobilnej to straszna udręka, bo tekst jest strasznie "rozjechany". A co dopiero mówić o komentowaniu... Pozdrawiam serdecznie :) |
pełnoletnia do Taity (gość) 28 czerwiec 2013 |
Oczywiście, że TAK!!! Zgadłaś :) I ja czytałam
ja z wypiekami na twarzy i do tej pory lubię do niej wracać... Szkoda,
ze nie mam wszystkich części w domu!!! Oj, taaak, to zdecydowanie moje
klimaty :))) Nasza kotka (?) nie jest niestety cała czarna... Ale dobre i to! Co do internetu w telefonie to ja wciąż jestem trochę nieufna... Nie mam smartfona i nie wiem nawet czym to się je! ;) Oj, chyba zostaje nieco w tyle ale zdecydowanie wolę internet w wersji komputerowej ;) |
Taita (gość) 28 czerwiec 2013 |
Ja też wolę w tradycyjnej wersji, ale trochę zabiegana jestem [w przenośni i dosłownie] i zdarza się, że nie mam tyle czasu na komputer, ile bym chciała mieć. Wtedy wyciągam telefon, wchodzę na dwa, trzy blogi i sprawa załatwiona. |
Pełnoletnia (gość) 29 czerwiec 2013 |
Oj, ja tez nie mam tyle czasu ile bym chciała mieć... Ale nic mnie nie zmusi doczytania blogów na telefonie! Prawdziwy blogger CELEBRUJE takie rzeczy jak pisanie i odwiedzanie innych blogów ;))) |
Dublinia (gość) 10 sierpień 2013 |
A ja sie wlasnie ciezko zastanawiam czy kota brac czy nie... |
opole ortodoncja (gość) 04 czerwiec 2014 |
Pierwszorzędna strona! |
Piotr (gość) 16 maj 2015 |
witam serdecznie super wpis |
Olek (gość) 16 maj 2015 |
witam serdecznie miodzio stronka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. To inspiruje! :-*