wtorek, 23 grudzień 2014, 14:09 |
No i poczułam smak świąt :))) (żebym to ja w przyszłym roku tylko takie problemy miała…! ;) ) Jechałam sobie ja busem do pracy, bo Christmas Paty miało być i wiozłam ze sobą butlę wina z porzeczki czarnej własnej produkcji - słynnego w okolicy niszczyciela głów najtęższych, kiedy w radiu zabrzmiało coś takiego: DING DONG małe klik... i już miałam w głowie Święta :) Anawet łzy w oczach ;))) (wiem, wiem, wariatka jestem, ale co ja poradzę na to, że uwielbiam, uwielbiam Boże Narodzenie!!!) "Skąd to zamieszanie, Skąd taki ruch, Dziś za oknem jest, Przecież świat... wczoraj jakby spał. Trochę to jak bajka, czyż nie? Nie nabierzesz się, przecież jesteś duży... Ding Dong Ding Dong Puk, puk, chyba jednak nie mylisz się, Chyba to nie sen, chociaż w snach, tylko gości masz... Tyle zwykle jest ważnych spraw, Nie ma czasu na, przecież takie bzdury... Ding Dong Drzwi otwórz, bo... Ktoś dzisiaj przyszedł, by w Tobie dziecko uścisnąć, Ding Dong Drzwi otwórz, bo... Dobrą nowinę, od drzwi do drzwi świat powtarza wciąż. Śnieg zasypał dachy, drogi i... Ślady naszych myśli złych, Możesz dzieckiem być niewinnym... Otworzyć serce... Włóż buty, załóż czapkę i pędź, Do sąsiada, by krzyknąć mu przez drzwi... Ding Dong Drzwi otwórz, bo... Ktoś dzisiaj przyszedł, by w Tobie dziecko uścisnąć, Ding Dong Drzwi otwórz, bo... Dobrą nowinę, od drzwi do drzwi świat powtarza, Ding Dong Dziś do drzwi dzwoń, Dziecko niewinne... Niech światu życzy dziś wesołych świąt Ding Dong Wesołych świąt! Wesołych świąt! Ding Dong" Życzę Wam więc (i sobie też) wspaniałych Świąt pachnących choinką i piernikiem i wszystkiego co tylko najlepsze w Nowym Roku. Dużo wypoczynku, cudu w zwykłym dniu, zachwytu nad światem i pysznego barszczyku! PS: Nie mogłam się powstrzymać :)))) Na koniec mala anegdotka: Jednego wieczoru, oglądając z Tygrysem odcinek pewnego niezwykle popularnego serialu z cyklu „Bzdury nad Bajorem” (ale i tak kocham ten serial), w którym jedna z bohaterek nie robi w zasadzie nic, tylko ciągle jeździ na rowerze po lesie, uwodzi leśniczego oraz wysiaduje nad jeziorem zastanawiając się nad swoim życiem; wypaliłam (niewiele myśląc): - No nie! Co ona w ogóle robi, siedzi w domu, nie pracuje, utrzymuje ją mamusia i nic nie robi, tylko ciągle zmienia facetów. Takiej to dobrze!!! Mina Tygrysa – absolutnie bezcenna ;))) Wesolutkich!!! |
papillon21 (gość) wtorek, 23 grudzień 2014, 17:54 |
i wzajem wzajem kochana....radości beczkę a nawet kilka.... |
amasja wtorek, 23 grudzień 2014, 19:13 |
Cudowności, wspaniałości i smakowitości na ten świąteczny czas dla Was wszystkich! |
Magadalena88 (gość) wtorek, 23 grudzień 2014, 19:55 |
Oj szalona kobieto! Skąd Ty wzięłaś takie ciacho? :P Mój mąż zaczął ćwiczyć. Może w przyszłym roku znajdę właśnie TAKI prezent pod choinką? :) Kto wie... wiedziałam, że do Ciebie zawita magia świąt... Spokoju w święta :* |
Asia (gość) wtorek, 23 grudzień 2014, 20:35 |
Uwielbiam tą piosenkę! Tobie Kochana też życzę spokojnych i cudownych Świąt! Buziaczki! |
rrruda (gość) środa, 24 grudzień 2014, 13:08 |
ino żeby jeszcze ten śnieg był;))) |
Klimatycznie tu u Ciebie i chyba mnie bardziej zachwyca ośnieżona chata. Więc dlaczego zerkam na utrudzonego Mikołaja?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miałaś dobre Święta.
Witaj:) Uśmiałam się z tej anegdoty rozlewiskowej...;))) Wiesz, książkę Kalicińskiej kocham...ale serial z każdym odcinkiem coraz durniejszy.....ale nie potrafię nie oglądać... bo ten dom..te krajobrazy..i muzyka Syrewicza.... Mam tylko nadzieję, że nie odmóżdżę się doszczętnie..;))))
OdpowiedzUsuńŚlę uściski!!!!