Usiadłam na chwilę i zastanawiam się czy jeszcze potrafię pisać, czy jest w ogóle sens zaczynać od nowa. Kochałam pisać... i skręca mnie, żeby zacząć wszystko od nowa tu, w nowym miejscu. W końcu ostatnio tyle się zmieniło ;)))
Od zeszłego piątku zero odpowiedzi z Interii na temat zwiększenia pojemności schowka na zdjęcia. A pisałam do nich już dwa razy. Na odpowiedź w czasie weekendu raczej trudno oczekiwać… Po ponad 7 latach pisania na Interii, zostałam postawiona przy ścianie… Mimo wszystko poczekam jeszcze. Wiem, że są inne sposoby dodawania zdjęć na bloga, ale strony zajmujące się hostingiem też nie są idealne :( Najpierw przez dłuższy czas jest ok., a potem mówią: „zapłać, albo wykasujemy wszystkie twoje fotki!”. Masakra jakaś :( Tym razem naprawdę chyba nie mam już wyboru?
Za chwilę pójdę zapalić w piecu, umyję liwkowe zabawki z piaskownicy, coby nie zniszczały przez zimę i mogła się nimi teraz bawić w domku, upieczemy z Liwką ciasto i pojedziemy odwiedzić dziadka... A wieczorem może roztopimy odrobinkę wosku i zobaczymy, co szykuje dla nad los? Wiem, że wróżyć powinno się wczoraj, ale wczoraj jakoś nie wyszło ;)
Tak, zdecydowanie nie umiałabym żyć bez pisania!!! :)))
Tatry widoczne ze Skarpy, październik 2013r. |
Witaj....tak sie cieszę że znów jesteś :D
OdpowiedzUsuńmyślę że tutaj będzie ci dobrze....
fotka cudna.....
buziaki....i pisz ....pisz ...pisz
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Z takim widokiem aż chce się żyć. Widać jak mały jest człowiek i jego kłopoty...
OdpowiedzUsuńPomyślności!