sobota, 3 sierpnia 2013

Smile :)


30°C. Kocham taką pogodę i jej zarazem nienawidzę ) Uwielbiam słońce, kocham upały i ubóstwiam wręcz się opalać... ale tak naprawdę w upały jestem cienką i łatwo mogę dostać udaru... Zachciało mi się wczoraj kosić trawę, prawie w samo południe i odpokutowałam to ostrym bólem głowy. Przestało boleć dopiero w nocy... Dzisiaj więc siedzę w domu, to znaczy TERAZ siedzę w domu, bo niedawno posadziłam zaszczepki jałowca, ale sadziłam je w cieniu i gdzie słońce mi nie mogło zaszkodzić ;) Liwci tak pięknie rozjaśniały włoski od tego słońca, a i ja w końcu mam te swoje włosy czerwone, tak jak trzeba, bo w Irlandii po każdym farbowaniu były tylko coraz ciemniejsze :/ Tu słońce robi z moimi włosami co chce i naprawdę nie mam mu tego za złe ;))) Ubóstwiam lato!!!

Najchętniej zatrzymałabym to lato za zawsze... gdyby tylko się dało! Ale prawdę mówiąc zaczynam już troszeczkę tęsknić za jesienią ;) Za dyniami i za Halloween... ;) Nic nie może trwać wiecznie i wszystko ma swój odpowiedni czas i porządek. Za to właśnie kocham tak bardzo Matkę Naturę i chciałam być jak najbliżej niej planując zamieszkanie na wsi...



Pogoda na nast. 7 dni :)))


Oprócz tego, postanowiłam znowu zacząć częściej pisać, bo naprawdę warto zapisywać wspomnienia :))) Znów odzyskałam jaką-taką równowagę w życiu, z tatą jest naprawdę dobrze... Śmieje się, jest w dobrym humorze, zadbany, chociaż cały czas w swoim świecie... Nie ma pojęcia, gdzie się znajduje, nawet nie wie, że nie jest w domu... przewija tylko wciąż wyimaginowane przewody, wszystkie pielęgniarki od razu domyśliły się, że jest elektrykiem... Odwiedzam go najczęściej jak się da, zazwyczaj z Liwką... Liwka rysuje rysunki dla opiekunek, nawet pan Marian, który mieszka z tatą w pokoju, załapał się na jeden ;) Jutro znów jadę do taty...

Poza tym... mamy już nie jednego, a dwa koty :))) Liwka nie odpuściła i pierwszy został nazwany Marysią. Drugi był troszkę dzikszy i Liwka go nazwała "Dziki kot". "Dziki" mial być cały czarny, ale ma białą krawatkę pod szyją, widać nie tak łatwo o czarnego kota...

Nasze śpiące stwory :)









I Liwka z warkoczykami :)))







ognista (gość) 03 sierpień 2013
Marysia;) fajowa kotka;) prawei każdy czarny kot ma krawatkę;) widze że menażerii na Skarpie przybywa, może i będzie jeszcze jakiś kompan dla Pająka;)


ja tam uwielbiam upały im więcej tym lepiej....swego czasu rok w rok łapałam udar....potem się zahartowałam....i ..kiedy ludzie zdychają...ja normalne odżywam. w warunkacj w których ktoś łapie już udar...ja nawet tego nie odczuję
Ajka (gość) 03 sierpień 2013
Oj zazdroszcze ci tego upalu. W IR zaczela sie jesien. Naprzemian leje i swieci slonce. W czwartek mnie przemoczylo wiec teraz odchorowuje wizyte na Howth. Ale niemam co narzekac lipiec byl piekny z prawdzwymi upalami.

Ciesze sie ze z tata lepiej. Wy uwazajcie na siebie.

a teraz mala reklama na kasai.eu bedzie o Japonii. zagladnij tez na mojego bloga zobaczysz aktualne zdjecia "krola" :)
sza... (gość) 04 sierpień 2013
o matuchno! Liwka to rośnie jak na drożdżach:) a ja cieszę się, że mimo wszystko u Twojego Taty dobrze. Pamiętam jak bardzo się tego bałaś, a teraz sama widzisz, że to nie takie złe rozwiązanie:) Upał mnie wręcz wykańcza. Lubię słońce, ale temperaturę jednak umiarkowaną takie spokojne 20-25st i lekki wiaterek:)
sza... (gość) 04 sierpień 2013
a i jeszcze coś... też mam czerwone włosy:)
Amasja (gość) 05 sierpień 2013
Ta Twoja, Wasza Skarpa to magiczne miejsce:) rosną tam ziemniaki i smażą się kotlety w kształcie serca:)))
Dobrze, że jesteś spokojniejsza o tatę. Widzisz...Czas pokazał, że to było bolesne rozwiązanie jednak najlepsze z możliwych:)
Dla dzikiego kota, jeśli jest kocurem, proponuję imię Blizbor:)

Jeśli zaś chodzi o Turcję...w notce napisałam tylko o 3 dniach z 14. I nie da się ukryć, że byłyśmy tam w najgorętszym okresie-przełom lipca i sierpnia. Ale same tego chciałyśmy:))) Pewnie jeszcze coś skrobnę o tej wycieczce, bo strasznie ciągnie mnie już w świat...Dobrze, że urlop wciąż jeszcze przed nami:)

Pozdrowienia dla Was wszystkich! Również dla kociej i psiej menażerii:)
Vivielle (gość) 05 sierpień 2013
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
Żałuję, że nie znalazłam tego bloga wcześniej - jak to się stało? :)
Jest wprost WSPANIAŁY :)
Podzielam opinię, dla mnie lato też mogłoby trwać cały rok, a najlepiej to te dwa miesiące - lipiec i sierpień :) jednak nie mogę zbyt długo przebywać na słońcu, bo zaraz bóle głowy i ciemność przed oczami na resztę dnia :(
Co do kotków - śliczne (czarny kot podobno sprowadza zawsze na swego właściciela szczęście) :), no i Liwka - piękne imię, bo bardzo oryginalne, zamierzałam tak dać na imię bohaterce mojego nowego opowiadania :)
Pozdrawiam ciepło :)
mamamarzynia (gość) 05 sierpień 2013
Kochanie, co do upałów - ja umieram! (a tylko gotuję, wczoraj gar bigosu dla robotników, bo "drą fudamenta"). Nawet sobie nie wyobrażam, co przeżywają chłopy, pracujące przy naszym domku
Ale sama wiesz, nie ma większego szczęścia jak patrzeć, gdy rośnie twój Domek :-)
P.S. Obczaiłam Wasze strony. Są (niemal) tak piękne, jak nasze. I blisko stosunkowo :-)
Chyba się Pan Bóg spojrzał na nas, dobre kobiety, łaskawie!
mamamarzynia (gość) 05 sierpień 2013
No nie mogę kochana, bo brakuje mi czasu. Uwieczniamy to na zdjęciach :-)
A właśnie przed chwilą Jacek zadzwonił, żebym gotowała coś na jutro, bo 4 chłopów zeżarło bigos przeznaczony na dwa dni dla pięciu, ponieważ BYŁ STRASZNIE DOBRY!
No szlag mię trafił!
orzechowa49 (gość) 05 sierpień 2013
jak ta Liwka urosła.....wspomnienia to najpiękniejsze co nam pozostaje tylko czasem pamięć zawodzi więc chyba dobrze zapisać co nieco....
Chinaska 05 sierpień 2013
Śliczne kociaki! Łączę się w uwielbieniu lata. Udary są paskudne, człowiek zapomina się na chwilę i łeb pęka, jak przekłuty balon. Ja kiedyś wypiłam chyba całe jezioro wody, po tym, jak głupia przez cały dzień zapomniałam,, że powinnam coś pić, a nie tylko jeść.
Pozdrawiam!
czar-życia (gość) 06 sierpień 2013
Lato jest wspaniałe, a kotki cudaśne , moja Majeczka byłaby w siódmym niebie jakby mogła mieć chociaż jednego z nich, pozdrawiam :-)
funnygirl00661 06 sierpień 2013
upały są świetne jak można siedzieć w domu i sie nimi cieszyć bo jak w taką pogodę mam jechać do pracy to..... :):)
Magadalena88 (gość) 06 sierpień 2013
Twoja córka jest świetna :)

a co do dzieci to może byśmy miały kolejne w jednym roku :)
pkotwica 07 sierpień 2013
Witaj pełnoletnia. To jest, właśnie to o czym piszesz. Lato jest wspaniałe, słoneczko kochane ale bez przesady, czasami mogło by dać trochę odpocząć. Życiowa równowaga. To ciekawe, jak łatwo można ją stracić a jak trudno, później ją odzyskać. Kociaki, jak z bajki. Pozdrawiam, mimo wszystko słonecznie.
Karina (gość) 07 sierpień 2013
taki upał to masakra jak się nie jest nad jeziorem :)
Maria1955 (gość) 07 sierpień 2013
Warto zapisywać wspomnienia, bo chwile naszego życia są tak ulotne ,że szybko o nich zapominamy :(((.... Ja ostatnio jakoś straciłam chęć na pisanie i moje notki wstawiam raz na tydzień....ehh.... trochę to gorąco mi dokucza i nic mi się nie chce, a że mózg jest ospały to i myśleć się nie chce :))))))))))))
Cieplutko z uśmiechem pozdrawiam :))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To inspiruje! :-*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...