piątek, 24 lipca 2015

Burzowo





Burzowo trochę.

Znalazłam to zdjęcie w internecie i musiałam je tu wstawić.
Burzowo, ale spokojnie.
Na razie omijają nas trąby powietrzne, niszczycielskie wichury i tym podobne atrakcje.

W niedzielę wieczorem błyskało się naokoło, chyba jeszcze nigdy nie widziałam takiego natężenia błyskawic i piorunów rażących w ziemię. To było jak nieustanne miganie fleszy. Siedzieliśmy z Tygrysem zafascynowani na tarasie, dopóki nie zaczęło bardzo mocno wiać. Nawet syfika wprowadziliśmy na wszelki wypadek do garażu, co w zasadzie zdarza się nam tylko od wielkiego święta ;) 

Po drugim podmuchu silniejszego wiatru oczywiście od razu padł w naszej wiosce prąd. I nie tylko w naszej, bo u teściów, 30 km dalej prądu nie było przez 2 dni... My za to skorzystaliśmy z ciemności w oczywisty dla dwojga bardzo bliskich sobie ludzi odmiennej płci sposób ;)

Przede mną ostatni spokojny tydzień... Później czeka nas niezwykle bogaty we wszelakie atrakcje sierpień: szwagier się żeni, 6 urodziny Liwki, mój drugi urlop i wyjazd nad Solinę, chrzest małej Amelki... i związane z tym spore wydatki, ale damy radę :)

Tymczasem rozkoszuję się długimi wieczorami, upałami, ciepłymi nocami i planuję ognisko z przyjaciółmi :)))
Późnymi wieczorami często siadujemy z Tygrysem na tarasie. I nie ma nawet komarów :))) Albo wynoszę króliki do ich mini-zagrody i siedzę gapiąc się na długouche futrzaki pozwalając myślom dryfować gdzie im się podoba. Ale to oczywiście dopiero po pracy...

Takie chwile są po prostu bezcenne :)











Magadalena88 (gość) 24 lipiec 2015
czy ja dobrze przeczytałam? Że nad Solinę się Pani wybiera? Tę koło mnie? To worek pieniędzy sobie weźcie ;-)

Udanego weekendu! Odpoczywaj. Ja niestety jutro mam drugą zmianę...
Pozdrawiam serdecznie :*
Pinialux 24 lipiec 2015
Jak byłem ostatnio (czyli dosłownie parę dni temu) na działce u rodziny to burza dość konkretna była. A ja nie lubię burz, zwłaszcza wieczorem. Jakoś przetrwałem tę, wśród drzew co się co chwila pochylały to w jedną to w drugą stronę. Ale już więcej nie chciałbym takich sytuacji.

Pozdrawiam!
victoriaanin (gość) 25 lipiec 2015
Przyjemnie się czyta teksty emanujące pozytywną energią!
Szczęśliwych chwil bez końca...
rrruda (gość) 25 lipiec 2015
komarów i u nas mało w tym roku. zazdroszcze chwil bliskości w chwili braku prądu. ;))
victoriaanin 26 lipiec 2015
Długo zastanawiałam się nad dołączonym zdjęciem
- gdzieś już to widziałam... odnalazłam na stronie innego odwiedzanego przeze mnie bloga - jego Autorka podpisała to jako "Fot. liveinternet.ru ".
Pozdrawiam serdecznie.
Pokrzywka (gość) 26 lipiec 2015
Oj, młodym być, więcej nic... Niech ten optymizm Was nie opuszcza. Pozdrawiam cieplusio
amasja 27 lipiec 2015
Lubię upały, lubię burze i lubię Bieszczady, zwłaszcza jesienią:)))))) i nawet komary lubię bo one nie lubią mnie;)
Imprez a imprez u Ciebie! ja mam tylko jedną w ostatnią sobotę sierpnia i już załączyłam 'wyzwanie wesele';)))))))))) żeby dobrze wyglądać w tej czerwonej kiecce co to wisi w szafie i czeka;)
Podoba mi się ten spokój bijący z Twojej notki:)

Cyanna (gość) 27 lipiec 2015
Solina? Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę! Uwielbiam Bieszczady. Żałuję, że w tym roku nie udało się nam spędzić tam wakacji, ale w przyszłym jedziemy tam na bank :)
pkotwica 27 lipiec 2015
Witaj pełnoletnia. Burze są fascynujące w swej potędze, przy nich bez względu kim jesteśmy, wszyscy jesteśmy jednakowo malutcy. Takie chwile o, których piszesz faktycznie są bezcenne. Wtedy dopiero, możemy odetchnąć pełna piersią i być prawdziwym sobą. Życzę udanego urlopu i serdecznie pozdrawiam.
Marta (gość) 27 lipiec 2015
Chcę powitać Cię serdecznie,
to Twój blog, więc będę zachowywać się grzecznie.
Proszę tylko o publikację,
by przeczytał to każdy – czy siedzi w pracy czy ma wakacje.

Mała Nikola – o oczkach cudownych,
by być zdrową, potrzebuje kuracji kosztownych.

I Ty możesz pomóc wrócić jej do zdrówka,
wystarczy gest mały jak mrówka!

Batonika, czekoladkę,
może pączka, oranżadkę,
zamiast zjadać, konsumować,
złotóweczkę możesz podarować.

Kliknij tutaj: http://www.siepomaga.pl/r/zrezygnujzbatonikadlanikoli
i do dzieła, niech Twa dobroć się rozścieła!
pełnoletnia do Magadaleny88 (gość) 27 lipiec 2015
Tak, dokładnie nad tą, a jest jakaś druga? ;)

Mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie, bo worka pieniędzy nie mamy ;) Byle był dach nad głową, kiełbasa na grilla i jakiś jeden Radlerek, może dwa ;) Najważniejsze - dobre towarzystwo!!! :))) I takie też się zapowiada :)

Nie cierpiałam pracy na popołudnie, łączę się więc w bólu.... ;)

pełnoletnia do Pinialux (gość) 27 lipiec 2015
Dzięki za wizytę :)

Burze potrafią być straszne,ale ja je kocham, nie bałam się burzy nawet jako dziecko i moja córcia chyba odziedziczyła to po mnie :)
pełnoletnia do Victoriaanin (gość) 27 lipiec 2015
Dziękuję :)
pełnoletnia do Rudej :) (gość) 27 lipiec 2015
Nie ma czego zazdrościć, tylko bierzcie się do roboty. Wiesz jak wykręcić korki ;)
pełnoletnia do Victoriaanin (gość) 27 lipiec 2015
Tak, to zdjęcie można spotkać na wielu stronach, np na stronach z tapetami na pulpit komputera, dlatego pozwoliłam sobie je tu zamieścić. Idealnie odzwierciedla co działo się w przyrodzie :)
pełnoletnia do Pokrzywki (gość) 27 lipiec 2015
A dziękuję, dziękuję, optymizm to podstawa :)))
Pinialux 27 lipiec 2015
Myślę, że tak można ująć, przed Bieszczadzie takie. :)

Tak właśnie myślę, że nie ma co kruszyć kopii na wakacjach.

Ja to już od wielu lat się boję burz. Może kiedyś mi to minie?

Pozdrawiam!
pełnoletnia do Amasji (gość) 28 lipiec 2015
Hehe, ja też załączyłam wyzwanie Solinowe, hehe ;)))
Dieta ŻM (żreć mniej) działa cuda :) A Tobie życzę powodzenia i abyś wyglądała w tej czerwonej sukni co najmniej jak milion dolców :)
pełnoletnia do Cyanny (gość) 28 lipiec 2015
To pakować się i jechać! Nawet nie mięła jeszcze połowa wakacji ;)))
pełnoletnia do pkotwicy (gość) 28 lipiec 2015
To prawda, wobec burzy jesteśmy nikim i możemy tylko mieć nadzieję, że zniszczenia ominą nas szerokim łukiem...

Co do bycia prawdziwym sobą... to temat na odrębną notkę, wszyscy chyba jesteśmy skrepowani kanonami wychowania i tym co wypada, a co nie wypada, co wolno a czego nie.... Czasem człowiek miały ochotę zachować się... niekonwencjonalnie, ale coś w środku nie pozwala na 100% bycie sobą. Eh :(((
pełnoletnia do Marty (gość) 28 lipiec 2015
siepomaga.pl znam :)
Trochę tylko nie rozumiem idei zbierania pieniędzy przez poszczególnie osoby - nie można od razu na dane potrzebujące dziecko/osobę?

Wybacz, ale jeśli cokolwiek wpłacę, to od razu na dany cel, ok?

A ostatnio dostałam od nich maila:

"Witaj

Zapewne i Ciebie ucieszy wiadomość, że cel który wsparłeś "Jaś prosi o serduszko" osiągnął właśnie 100%. Dzięki Pomagaczom Jaś pojedzie na operację, która pozwoli mu żyć z chorym sercem! Pomaganie zmienia świat. Razem Wielką mamy Moc! Dziękujemy! Zobacz na własne oczy i ciesz się razem z nami: http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/2635

--
Życzymy Ci miłego dnia!
Zespół Siepomaga.pl"

Warto!
Cyanna (gość) 28 lipiec 2015
Dzięki za komentarz u mnie. Myślę, że jest w nim wiele racji. Tylko postarać się wprowadzić to w życie... A co do Soliny to masz rację. Trzeba by było ruszyć dupsko z tego Śląska, choćby na weekend, bo długi urlop już miałam :(
Młoda Mama (gość) 29 lipiec 2015
Masz rację takie chwilę są bezcenne dlatego trzeba łapać ich jak najwięcej. :)
Pozdrawiam
marharetta (gość) 30 lipiec 2015
pamiętam ten rozświetlany fleszowymi błyskawicami wieczór :) trochę czułam się zawiedziona. bo liczyłam na porządny deszcz a tu tylko powiało, pobłyskało i tyle.
faktycznie komarów w tym roku w ogóle nie zauważyłam (chyba nawet żadna komarzyca mnie tego lata nie udziabała)
z kolei ja nad Soliną nie byłam... hm... chyba sześc lat. nie zahaczyłam nawet o nią ostatnim razem, kiedy byłam w Bieszczadach Wysokich.
życzę w takim razie udanego Solinowania :)) i oby jak najmniej tłumów ludzi (choć czy to w tamtych okolicach jest w ogóle możliwe?) :)
anna (gość) 07 sierpień 2015
Świetne zdjęcie :)
Pinialux 09 sierpień 2015
Oj przydałaby mi się taka burza. Myślę, że wszystkim teraz.

Pozdrawiam!
Pinialux 10 sierpień 2015
Polecam jeszcze ,,Twarze Szatana" autorstwa panów Cichowlasa i Kyrcz Jr. Wciąga i jednocześnie jest dobrą diagnozą społeczeństwa.

Czasem zastanawiam się właśnie jak to jest jak latem jest koło 20 stopni w najcieplejszym dniu. Myślę, że jednak nasza strefa klimatyczna jest dobra, upały nie są częste, a i inne niespodziewane zjawiska też nas nie nawiedzają za często.

Też jak czytasz moje notki to widzisz jak znoszę upały. Zawsze jednak jest nadzieja, że to już niedługo do zmiany pogody.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To inspiruje! :-*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...