Ostatni dzień urlopu....
Masakra...
Ten dzień mieliśmy spędzić dla odmiany razem... i znów zabrali mi męża. Tym razem na żniwa....
Wczoraj w R. opitoliliśmy z tytoniu z pół pola... dało mi w dupę... i dziś miało być wolne. Ostatnio Tygrysa w ogóle w domu nie było... bo wstawiał mi z Michałem turbo, bo stroili auto u Przemy (żeby jedno!), bo jeździli z Piotrkiem oglądać auta do kupienia... eh... a ja od jutra już do pracy i znów będę widywać go tylko wieczorami :((( Zaczęłam nawet myśleć, czy by nie wrócić do pomysłu o wolnym zawodzie, żebym mogła bywać w domu więcej... ale chcąc, nie chcąc, wykorzystałam już jeden z dwóch lat preferencyjnego ZUSu... a opłacać składki w wysokości 1000zł miesięcznie... tylko chyba szaleniec by to robił... No i teraz trochę żałuje, że nie przemyślałam tego wcześniej... Ale jest jeszcze jedna opcja - ale do tego musiałabym zostać rolnikiem... tzn zanabyć jeszcze trochę ziemi. I zarejestrować się w KRUSie ;)))
No i tak strasznie chciałam jechać do znajomych, bo tak bardzo polubiłam tych ludzi! A jak Liwka się dowie, że nie pojedziemy do Kasi, to ja już nie wiem co będzie :((( Liwka ma już u nich nawet swoje kapcie i kupili jej teraz jakiś prezent z odpustu. No, co za ludzie :))) O prezencie jej nie wspominałam, ale sam fakt, że nie pojedziemy do Kasi... Jasne, pojedzie z Tygrysem pewnie jutro. Albo pojutrze. Ale już beze mnie :(((
A moje auto teraz fruwa, a nie jeździ :)))
Mi się wydaje że składki w krusie są wysokie. Narzeczony płaci coś ok. 400 zł ale nie wiem czy na pół roku czy tylko na trzy miesiące. Eh...A tak to cię rozumiem. Mam podobnie ale my widujemy się tylko kilka dni w mieisącu z czego mamy dla siebie z jeden dzień ;/
OdpowiedzUsuńja to tej pory nie mogę dojść do siebie po urlopie choc skończył suę 2 tygodnie temu. do pracy ledwie powołczę nogami...może jak tomek pójdzie do przedszkola wpadnę w rytm
OdpowiedzUsuńMój urlop też mi uciekł nawet nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę latającego autka :)
Dobre szybko się kończy, bo czas płynie wtedy szybciej.
OdpowiedzUsuńNiektórzy wolą wolny zawód, niektórzy etat - ale trzeba to dobrze przemyśleć. Dobrych wyborów życzę
Witaj Pełnoletnia. Niestety lato już minęło, ale za to zostawiło po sobie mnóstwo wspomnień. Mam nadzieję, że chociaż teraz znajdziesz dla siebie więcej czasu. Pozdrawiam serdecznie, być może już rolniczkę:), oczywiście nie zapominając o Liwce i Tygrysie.
OdpowiedzUsuńJessu, dzicie moje kochane, przerabiam właśnie na sok 4 tony winogron. Jest 1 w nocy. Skończę (się) nad ranem. A nie mogę tego olać, BO JUŻ SIE SKÓRNIK ZACZYNAŁ PSUĆ!!! Więc w przerwach odwiedzam zaniedbane przez mnie blogi znajomych, bo wszyscy już w domu śpią...
OdpowiedzUsuń