sobota, 30 listopada 2013

Coś się kończy i coś się zaczyna...

Bardzo dawno mnie tutaj nie było...

Usiadłam na chwilę i zastanawiam się czy jeszcze potrafię pisać, czy jest w ogóle sens zaczynać od nowa. Kochałam pisać... i skręca mnie, żeby zacząć wszystko od nowa tu, w nowym miejscu. W końcu ostatnio tyle się zmieniło ;)))

Od zeszłego piątku zero odpowiedzi z Interii na temat zwiększenia pojemności schowka na zdjęcia. A pisałam do nich już dwa razy. Na odpowiedź w czasie weekendu raczej trudno oczekiwać… Po ponad 7 latach pisania na Interii, zostałam postawiona przy ścianie… Mimo wszystko poczekam jeszcze. Wiem, że są inne sposoby dodawania zdjęć na bloga, ale strony zajmujące się hostingiem też nie są idealne :( Najpierw przez dłuższy czas jest ok., a potem mówią: „zapłać, albo wykasujemy wszystkie twoje fotki!”. Masakra jakaś :( Tym razem naprawdę chyba nie mam już wyboru?

Za chwilę pójdę zapalić w piecu, umyję liwkowe zabawki z piaskownicy, coby nie zniszczały przez zimę i mogła się nimi teraz bawić w domku, upieczemy z Liwką ciasto i pojedziemy odwiedzić dziadka... A wieczorem może roztopimy odrobinkę wosku i zobaczymy, co szykuje dla nad los? Wiem, że wróżyć powinno się wczoraj, ale wczoraj jakoś nie wyszło ;) 

Tak, zdecydowanie nie umiałabym żyć bez pisania!!! :)))


Tatry widoczne ze Skarpy, październik 2013r.


 

piątek, 22 listopada 2013

To już jest koniec?


No i co, to już jest koniec???
Skończyło mi się nagle miejsce w schowku na zdjęcia- do niedawna jeszcze sporo go było, a tu z nagła Interia zmniejszyła limit do 100 MB, tak że teraz mam w schowku -12441,71 KB. Tak, MINUS 1244,71 KB!!!

Nawet banerka na gór
ze już sobie zmienić nie mogę :((( A taki ładny, zimowy, dodać miałam...

Jakże ja tu będę dalej pisać bez dodawania zdjęć? :(((

A tak bardzo nie chciałam się stąd nigdzie wynosić...

Buuuuu :(((







ADRIANCREVAN 22 listopad 2013
INTERIA TAK MA , spróbuj wykasować niepotrzebne zdjecia lub zmniejszyć ich rozmiar a miejsce się znajdzie
tosiazuroczyska (gość) 22 listopad 2013
Polecam Blogspot do kontynuacji. z szablonem możesz tam zrobić cudeńka.
asior1122 23 listopad 2013
Witaj w klubie niezadowolonych z interii...Mam ten sam problem ze zdjęciami. Już od dawna nic nie mogę dodawać...Ale znam kogoś kto umie to obejść i myślę, że nam pomoże :))))Dam znać...
Pozdrawiam serdecznie pani X
leptir (gość) 23 listopad 2013
ja tez zapraszam na blogspot.... no bo bez zdjęc to bleeee aty takie piękne robisz....:)
buziaki
76sarah 23 listopad 2013
to gdzie teraz?
elfik (gość) 24 listopad 2013
Ano wlasnie musisz przeprowadzic selekcje zdjec w schowku trochu przy tym roboty bedziesz miala bo trzeba skrupulatnie przegladac jakie chcesz foto wywalic a wszystkie twoje foty sa piekne wiec bedzie problem mysle jednak ze cosik tam wymyslisz.
Magadalena88 (gość) 24 listopad 2013
A jednak się udało bo szata zmieniona na zimową :)
Pozdrawiam :*
pełnoletnia (gość) 25 listopad 2013
Szata zmieniona na zimową, to tylko zmiana szablonu, bo mi już tak strasznie nie pasowały te zielone trawki, w końcu dziś zaczął śnieg padać!!!

Napisałam do Administratorów serwisu blog, może przywrócą poprzednią pojemność schowka... Żadne kasowanie albo pomniejszanie zdjęć nie wchodzi w grę, pisze tu już ponad 7 lat... zdjęć się nazbierało, nie mam w zasadzie żadnych, które mogłabym ze spokojnym sercem wykasować... Pomniejszać też już ich nie mogę, bo zawsze ładowałam pomniejszone na maksa... poza tym, nie załaduję już żadnego nowego, nawet gdybym jeszcze pomniejszała stare fotki...

Czekam na odzew Interii, może jeszcze przywrócą poprzednią pojemność schowka, bo miałam w nim jeszcze około 1/3 wolnego miejsca :(((

A jak nie, to Blogspot...

Dziękuję za wszystkie rady :)))
przegrany11 25 listopad 2013
Zaczynam tu dopiero i też chce pokazywać zdjęcia, ale po tym co napisałaś muszę się zastanowić. Życzę powodzenia.
amasja 26 listopad 2013
ja nie jestem sentymentalna i bez żalu wyrzucam ze schowka starsze zdjęcia, robiąc miejsce na nowe. ale o wyniesieniu się stąd myślę już od dłuższego czasu... za pasem nowy rok i może to dobry czas, aby zacząć w nowym miejscu.
pozdrawiam!
amasja (gość) 26 listopad 2013
hehe...program wylaszczający czyli MŻ+WR (mniej żreć+więcej ruchu)
:)))
exciting (gość) 27 listopad 2013
Nie przenoś się, bo znam Twój blog jak setki odwiedzających właśnie pod tą nazwą, a jest to pewna marka i szkoda byłoby wszystko zaczynać od nowa.
amasja 28 listopad 2013
Masz wiadomość na Znajomych.
Snowmax (gość) 28 listopad 2013
I co z tymi Twoimi przenosinami? poradziłaś sobie z tym jakoś? Widzę, że w topie masz miejsce, które w tamtym roku naśnieżały nasze armatki śnieżne ;) mamy podobne zdjęcie na stronie - wejdź na http://snowmax.pl i zobacz.
Maria1955 (gość) 28 listopad 2013
Możesz założyć drugiego bloga, który będzie kontynuacją pierwszego, pamietaj ,że wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma... na innych portalach też nie zawsze jest różowo, przemyśl swoją decyzję i ... nie opuszczaj nas :(((((.... Przez 7 lat miało prawo nazbierać Ci się tych fotek, ale zawsze jest jakieś wyjście, spróbuj je znaleźć :))))))
Cieplutko pozdrawiam i uśmiech zostawiam :))))))))))))
Najdzela 28 listopad 2013
Trochę na blogu utrudniają :/
Książka fotograficzna (gość) 28 listopad 2013
A nie można jakoś zwiększyć tego limitu?
asior1122 29 listopad 2013
Kochana moja , jak tylko znajdę czas wyślę Ci instrukcję jak wstawić piosenki...Myślę że dam radę wysłać Ci to już jutro :)))
Pozdrawiam pani X
uczuciowesmaki 30 listopad 2013
Chyba najprościej założyć kolejny blog z tą samą nazwą i nr.2. Jak się wyniesiesz na pewno część komentatorów gdzieś zagubi się.
Pozdrawiam :-)
WyslijPrezent (gość) 30 listopad 2013
O nie, a ja czekam na kolejne zdjęcia od ciebie!
ognista (gość) 01 grudzień 2013
ja mam spore zaległości z zdjęciami....ze wszystkiem. nawet Gadiom fotki zrobić nie moge...bo się rozłażą i uciekają;)
KrolestwoTytoniu (gość) 01 grudzień 2013
Czekam na kolejne wpisy i kolejne zdjęcia :)
Maria (gość) 02 grudzień 2013
Interia narzuca jakieś dziwne limity. Też tak miała. Będziemy czekać na kolejne wpisy :)
Himalaya (gość) 02 grudzień 2013
Ale to chyba nie znaczy, że wpisy przestaną się pojawiać?
mamamarzynia (gość) 02 grudzień 2013
To jest chamstwo w państwie! Chcemy Skarpy i kupy zdjęć!!!
ania752 03 grudzień 2013
Ale zostań z nami :)) może posegreguj zdjęcia i coś się zwolni miejsca :) Pozdrawiam
asior1122 03 grudzień 2013
Witaj sprawdź czy masz ode mnie wiadomość na znajomych.. Ponieważ wysłałam Ci całą instrukcję :) W razie czego wyślę jeszcze raz :)
Pozdrawiam pani X
Marcin Marc (gość) 03 grudzień 2013
Zostań!
Marta kredyty (gość) 03 grudzień 2013
Ojojoj, nieszczęście! :P
asior1122 03 grudzień 2013
Szlag mnie trafi za chwilę nie mogę wysłać Ci wiadomości na znajomych ani instrukcji w komentarzach za każdym razem wyskakuje informacja że taki blog nie istnieje !!!! Sama się wyprowadzę z interii
pani X
amasja (gość) 04 grudzień 2013
wiesz co, moja droga... wydaje mi się, że blogownia od dawna jest już pozostawiona sama sobie, nie ma moderatora ani administratora. wystarczy spojrzeć jak wygląda jej strona główna. nic dziwnego, że Twoje maile pozostają bez odpowiedzi:(
pozdrawiam wyjazdowo i już Wam życzę cudnych Świąt:)
asior1122 04 grudzień 2013
Witaj, mam prośbę spróbuj mi wysłać krótką wiadomość na znajomych..Jeszcze powalczę :)
pani X
Spawik (gość) 04 grudzień 2013
No niestety tak to już jest ze schowkiem ... Proponuję przeskalować zdjęcia lub zapisać w innym formacie.
hotelik (gość) 04 grudzień 2013
rewelacyjne wpisy, szkoda, że tak dawno był ostatni! czekam na kolejne:D
Michał Kliszczak (gość) 04 grudzień 2013
Nie chciała się Pani stąd wynosić ale zmiany często wychodzą na dobre :)

środa, 13 listopada 2013

W świątecznych klimatach


Nowości na Święta :)
Zestaw zawieszka plus zakładka do książki:

 





I dwa zestawy serduch na choinkę.
Albo do powieszenia nad kominkiem...
Albo gdziekolwiek ;)))













A ja się rozchorowałam :(((
Wygonili mnie dziś z biura, jako, że zarazki roznoszę :(((
Chyba schowam się pod kocykiem, co by przeczekać ten zły czas...

... a pod kocykiem będę myślała już o Świętach :)))

(kończę, bo Stefan Dziki Kot stanowczo domaga się pieszczot tu i teraz, wręcz natychmiast i włazi mi na klawiaturę). 





 
piboha (gość) 13 listopad 2013
jaki fajny ten kot!!! :))))))))))))))))
asior1122 13 listopad 2013
Podobają mi się serduszka ale szkoda, że nie mogłaś na nich napisać Wesołych Świąt...Z czego one są zrobione ? Myślałam, że może się spieszę ze świątecznymi dekoracjami ,bo już zaczęłam się rozglądać ale widzę, że nie tylko ja tęsknię za świętami :))) Piękna robota :)
Pozdrawiam serdecznie :)
pani X
Magadalena88 (gość) 13 listopad 2013
Jako, że jestem molem książkowym to zakładki są bardzo debeściarskie :D

Zdrówka zyczę kochana :*
orzechowa49 (gość) 14 listopad 2013
zdrówka życzę.....
Polesiaczar 14 listopad 2013
Piękne jest to...co robisz.:)
Serdecznie pozdrawiam.:)
ania752 17 listopad 2013
Śliczne ozdoby :) Za świętami nie przepadam ale ozdoby bombowe :) Zdrowia życzę :) Pozdrawiam
mamamarzynia (gość) 18 listopad 2013
Moje bidaństwo znowu chore! A ma kto podać ciepłej herbatki? pewnie jak Tygrys w pracy, to tylko Stefan może ci coś podać. Plecy do głaskania na ten przykład ;-D
Magadalena88 (gość) 18 listopad 2013
Kochana ja także się boję zimy, bo to moja pierwsza za kółkiem, a droga na Polańczyk jest wąska, kręta i z górkami... A tam na sanatoria jak się zjeżdża to z górki i za skrzyżowaniem jest inny świat. Na drodze lód i koleiny... Pojadę ze dwa razy z M i jakoś będzie :)

W piątek idę na wizytę i się okaże ........... :)))
wracaj do zdrowia :*
żabka (gość) 20 listopad 2013
Ależ cudeńka wyrabiasz...
amasja 20 listopad 2013
a mnie to intryguje Stefan Dziki Kot:) tak, jak te Twoje cudeńka:)
:)))
czar-życia (gość) 20 listopad 2013
Śliczne ozdoby, widziałam je już na FB ;-)
jagoda (gość) 29 listopad 2013
Czekam na święta...i te klimaty. Ozdoby wspaniałe. Gratuluje.
energaja (gość) 13 grudzień 2013
ale piękności! zachwycam się!

czwartek, 7 listopada 2013

To, co naprawdę ważne :) I Kraków :)


Czasami, gdy już usiądę do komputera, mam wrażenie, że zajmuję się głupotami, a nie piszę o tym, co naprawdę ważne.

O tym, że np. czasami, a nawet częściej niż czasami, rozpiera mnie szczęście :) Naprawdę, może ciężko w to uwierzyć, ale jestem dużo bardziej szczęśliwa niż kiedyś. Może i mam o wiele mniej czasu dla siebie, może i widzę moje dziecko i męża mniej, ale za to staram się efektywniej spędzać z nimi czas i naprawdę nieźle mi to wychodzi :) Wieczory są zarąbiste. Liwce od jakiegoś czasu nie zamyka się po prostu pyszczek i jak sobie przypomnę, jaki horror przeżywaliśmy jeszcze ponad rok temu, kiedy wiedzieliśmy, że już dawno powinna gadać, a ona nic i nic… To teraz mogę mieć tylko łzy wdzięczności dla losu na moim dziubku :))) Te jej teksy są po prostu niesamowite, a historie, które wymyśla… Bezcenne :)))

Rano, kiedy jadę do pracy znajomą od tylu już lat drogą, nie mogę się nadziwić, że przyszło mi mieszkać właśnie tam i codziennie przemierzać ukochane kilometry tej trasy. Kocham każdy dom, każdy krzaczek i ta rudziejącą już listopadową trawę na trasie dom-praca. Zakochałam się nawet w tym okropnym, strasznym i obskurnym przejściu podziemnym pod Rondem Czyżyńskim, w którym kupuję świeżutki, pachnący chlebek w Awiteksie ;) I teraz się martwię, że mi w styczniu/lutym to rondo zamkną do remontu i będziemy musieli chodzić górą :((( I gdzie ja teraz będę ten chleb Tygrysowi kupować???

W ogóle zakochałam się po raz wtóry w Krakowie, i to szalenie…!!! Pracuję prawie pod Wawelem. Z okna tramwaju widzę wieżę Kościoła Mariackiego (Rynek był zawsze moim ulubionym miejscem w Krakowie). Dziś na lunchu poszłam na zapiekankę do Endziora. A wracając po domu, po zmroku mam widok na całą panoramę Krakowa :) Nie mogę się doczekać jarmarku bożonarodzeniowego na Rynku – nie byłam na nim jakieś 8-10 lat!!! Już to kiedyś pisałam, ale… znów nareszcie czuję, że naprawdę zaczynam żyć :)))

A przed nami znowu długi weekend :))) Poprzedni miałam 4-dniowy :) Wzięłam wolne w Halloween, bo moja mama chodzi na groby zawsze ten jeden dzień wcześniej. Zresztą sama też tak niesamowicie potrzebowałam tego… Przesilenie jesienne tak dało mi w kość, że zasypiałam na stojąco… Jeszcze chyba nigdy nie byłam tak niesamowicie zmęczona! A najgorsze było to, że o ile zasypiałam bez problemu, tak budziłam się nocy i przewracałam tylko z boku na bok, albo budziłam się o 5 rano i nie potrafiłam już zasnąć… Wstrzymywałam się ile mogłam przed zakupem Melatoniny w aptece ale w przeddzień Halloween skapitulowałam i zainwestowałam te 30 zł w sen ;) I muszę przyznać, że była to najlepsza decyzja bo przez te 4 dni wypoczęłam jak nigdy :))) Tabletek jest 30... Co będzie gdy się skończą?

I już oczywiście myślę o weekendzie :) Tym razem mam zamiar wyszaleć się kulinarnie, bo już mi naprawdę zaczyna tego brakować ;) Bywa, że wracając z pracy, nabieram nagłej ochoty na… rosół, staję więc w sklepie, kupuję kurczaka i pichcimy z Tygrysem wieczorny rosołek, po czym pożeramy go koło 20-stej ;))) A Liwka nie lubi rosołu, lubi za to makaron albo kotlety z piersi kurczaka ;) W ten weekend mam zaplanowanych parę kulinarnych nowości i już po prostu nie mogę się doczekać! Mamy też zamiar wozić drewno, iść na mszę za dziadków Tygrysa, odwiedzić Tatę, kupić sobie i Liwci kozaki, zwiedzić Wawel (przez cały listopad jest za darmo!), upiec ciasteczka i zaprosić sąsiadów na kawę z adwokatem… Ojejej, teraz dopiero dotarło do mnie, że chyba za dużo tego wszystkiego jak na jeden, nawet 3-dniowy weekend… Aha, i jeszcze chciałam jechać po regał do IKEA i dokończyć świąteczne ozdoby decoupage. Czy ktoś mógłby wydłużyć dobę, tak do 48 godzin, co najmniej???

A na Mikołajki zamierzam kupić sobie pół reklamówki kosmetyków :))) A co!




Na koniec parę fotek mojego ukochanego Krakowa - fotograf Paweł Krzan, portal krakow4u.pl









Tatry widziane z Krakowa:




asior1122 07 listopad 2013
O mój Boże aż mnie coś w sercu zakuło jak zobaczyłam ostatnie zdjęcie z Tatrami w tle..Po prostu cud, piękno w najczystrzej postaci aż mi brakuje słów...Kochana nie tylko Tobie brakuje czasu..Ciągle w biegu i też zasypiam gdzie się da...ostatnio na sofie przed tv juz na Teleexpresie :))Brak słońca ,dużo pracy daje o sobie znać...W długi weekend też palnuję dużo rzeczy ale najbardziej chcę odpocząć ,wyspać się i spędzić czas z panem Y ...Bo niby cały czas razem ale jakoś osobno, więc musimy pobyć razem ale żeby się to udało muszę wyłączyć caly świat :)))
Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownego długiego weekendu
pani X
uczuciowesmaki 07 listopad 2013
Gratuluję poczucia szczęścia bo jest go tak mało na świecie.
Pozdrawiam.
nikeinikei (gość) 07 listopad 2013
I oby tak dalej .... z tym szczęściem:)
Magadalena88 (gość) 07 listopad 2013
Najbardziej mnie ucieszyło to, że list był zaadresowany do Krzysia :)) Pierwszy jego list w życiu. Koperta zostaje na pamiątkę. I gdzie kupiłaś taką fantastyczną książeczkę? No po prosty strzał w dziesiątkę. Chyba zacznie teraz mały malować samoloty i pociągi :) Świetnie zilustrowana :) DZIĘKUJĘ w imieniu Krzysia :*

Kochana uwielbiam Kraków... I w listopadzie zwiedzanie Wawelu za darmo.... Wiele zabytków Krakowa widziałam, ale Wawel jakoś był nieosiągalny... Kiedyś znajomy mi powiedział, że Kraków jest okropny do mieszkania tam... Dla mnie to najpiękniejsze miasto... A zdjęcia niesamowite. I czy naprawdę można zobaczyć Tatry z Krakowa? Bo smog tam też jest przeogromny. Mój brat jak przyjeżdża na kilka dni do domu to śpi, bo się dotlenia...

Strasznie się cieszę Twoim szczęściem..... :) I życzę Ci aby to trwało do końca świata..... :)

Udanego weekendu i obyś zdążyła wszystko ogarnąć, zrobić, odwiedzić i zwiedzić :)
Pozdrawiam I jeszcze raz dziękuję :*
jagna (gość) 07 listopad 2013
Gdybym tylko miała moc wydłużenia doby to i dla siebie bym ją wydłużyła :)
Tymczasem życzę jak najbardziej udanego weekendu i życzę Ci najszczerzej jak potrafię, by poczucie szczęścia i spełnienia nigdy Cię nie opuściło! Kochaj, działaj i pochłaniaj energię z każdego, nawet najskromniejszego widoku :)
Pozdrawiam.
elfik (gość) 08 listopad 2013
Co bym nie powiedziala napisla bedzie malo......zapracowana kobieta a szczesliwa bardzo malo jest takich osob jak ty.Co do Lwicy powiem tak - a nie mowilam .Pozdrawiam
Magadalena88 (gość) 08 listopad 2013
Jak jechaliśmy na tą wycieczkę i zobaczyłam Tatry w oddali to nie chciałam żadnego wesołego miasteczka... gdyby M. wcześniej nie powiedział dziecku o wyprawie to namówiłabym go na Zakopane :) Kocham góry.... A zdjęcia Twoje pamiętam... :) U Was chyba w którą stronę by nie spojrzał to widok jest piękny...
mychazielona 08 listopad 2013
Witaj ;-) ja mam sentyment do Krakowa bo tam na kopcu Kościuszki Robert mi się oświadczył. Kraków zawsze miał w moim serduchu szczególne miejsce a te fotki sa po prostu niesamowite. Co do pichcenia wieczorami to jesteśmy podobne bo ja przez cały dzień wywęszę coś pysznego na mieście i staram sie to samo zrobić w domu z dodatkiem odrobiny siebie;-))) Buziaki
Agacia (gość) 08 listopad 2013
Cudnie się czyta takie optymistyczne notki:) Te zdjęcia Krakowa są przepiękne!! Znów nabrałam ochoty na wycieczkę:) Już od jakiegoś czasu namawiam mojego Lubego na wycieczkę do Krakowa, i muszę to w końcu zrealizować! przecież to tak niedaleko!! hahaha
Ściskam mocno:*:*
paradise10 (gość) 09 listopad 2013
Ja choć kocham Krakó bo to moje miejsce urodzenia i zamieszkania i lubie przejeżdzac o poranku do pracy tramwajem przez Wisłe(choć prawie jej jeszcze nie widać) i koło wawelu to coraz bardziej brakuje mi czystego powietrza, ciepła i wyemigrowałabym na Bora-Bora:-P
Cyanna (gość) 10 listopad 2013
Czytając Twoją notkę aż serducho rośnie z radości. Bo uświadamiam sobie, że kluczem do szczęścia jest docenianie małych codziennych radości i tego,co dał na los.
Dawno nie byłam w Krakowie,choć wcale nie mam aż tak daleko. A jesienią musi być tam naprawdę pięknie. :-)
Decoupage jak dla mnie to prawdziwa sztuk. Moja koleżanka z pracy pochwaliła się kiedyś tym,co zrobiła i tak mi się to spodobało,że też chciałabym spróbować. Ale nawet nie wiem jak się za to zabrać. Dlatego tymbatdziej podziwiam :-)
ognista (gość) 10 listopad 2013
po porstu spełniły siętwoje marzenia;))))

ja teżdoskonale znam ten rodzaj szczęścia mimo ic często doastaję kopy od losu....mieszkan pod wynajętym nie swoim dachem....to jednak jestem najszcześliwaszą kboietą na świecie bo mam takie wspaniałe Smoki i meża i zawsze to czuję jak na nich patrzę;) nawet kiedy jestem potwornieu męczona to i tak najszczęśliwasza;)
ognista (gość) 10 listopad 2013
aaaaa..... i "pracownik" jest kotką i dostał imię "Koteł". nieżeńskie ale się przyjęłó i zostało.

jako że jest jeszcze maleńka lubi isę przytulać łasić i włazić na kolana.
GrayEyes (gość) 11 listopad 2013
No i okazuje się, że nie ma tego złego, co na dobre nie wyjdzie.
Kawałek doby ja Ci mogę oddać. Pod jednym warunkiem: bierzesz cały pakiet (o obowiązkach zawodowych piszę) :).
Maria1955 (gość) 11 listopad 2013
Byłam w Krakowie w ubiegłym roku i jestem pod wrażeniem tego pięknego miasta. Mam zamiar znów je odwiedzić , może wiosną.... Serce się raduje jak się czyta tak pozytywną notkę ... niech Twoje szczęście i radosne chwile trwają i trwają aż do końca życia i j nawet jeden dzień dłużej :))))).
Dziękuję za odwiedzinki i miły komentarz...
Cieplutko z uśmiechem pozdrawiam :))))))))))
Wędrowiec. (gość) 12 listopad 2013
Wędrowiec kilkakrotnie był w Krakowie,ba nawet kilkadziesiąt razy,z tego dwa razy na Rumaku,piękne przeżycia.Kraków , Miasto tętniące nocnym życiem,w weekendy a to za sprawą zabaw różnych,Wędrowiec był tam na zlocie blogowym.A co do Twojego życia,a wiec napiszę tak...moje serce uśmiecha się czytając to wszystko co przeżywasz,a Córeczka...?no cóż,przecież Wędrowiec miał tak z Synem swoim...i napiszę tak...A nie mówiłem...buzia się nie zamyka,,,,tu w Polsce wie,co piękne i Jej serce i usta się otworzyły.Po za marginesem...u Wędrowca podobnie.Miłość i radość i chęć do życia...Muszę się zmobilizować i coś tam napisać...
amasja 13 listopad 2013
fajnie czyta się tę notkę, w której każde słowo jest przepełnione szczęściem:) cieszy mnie Twoja radość z każdej rzeczy, z życia bo ja nie potrafię chyba się już tak cieszyć... fajna ta notka bo nawiązuje w pewien sposób do jednej z moich poprzednich. poza tym wiem o czym piszesz:))) skałki jak najbardziej polecam:)
a ostatnio dostałam cynk, ze najlepsze zapiekanki są na placu bieńczyckim i muszę to w najbliższym czasie sprawdzić:)))
cieszę się, że Liwka rozgadała się jak prawdziwa baba:)))
i tylko tego chleba z awiteksu tak bym nie żałowała, uwierz mi....

jasne, że krew z dziewic to ściema:))) tym bardziej, ze to teraz towar deficytowy... na poważnie-ruch, dieta niskowęglowodanowa ale wysokobiałkowa i tłuszczowa, a na zmarszczki, a raczej żeby ich nie mieć-czysty kolagen (nie napiszę jakiej firmy bo mogło by to być wzięte za reklamę ale mam taka sprawdzoną od kilku lat:)))

pozdrawiam i niech życie na Skarpie daje Wam tyle szczęścia i radości ile tylko wlezie:))))
Ala (gość) 26 listopad 2013
Podoba mi się post. Powodzenia w następnych !
Angelika (gość) 28 listopad 2013
Fantastycznie, nie pamiętam kiedy czytałam post tak świadomej siebie i swojej wartości kobiety ;) Czy zastanawiałaś się kiedyś nad rozwojem własnego biznesu? Jeśli nie bądź będziesz w przyszłości polecam szczerze www.mbiuro.pl

środa, 6 listopada 2013

Wieści.

środa, 06 listopad 2013, 09:04
Udało mi się sprzedać świecznik adwentowy na Srebrnej Agrafce! W ogóle coś ostatnio w tej materii się ruszyło: a to ktoś serduszka kupił, a to świecznik, a to zapytanie o szkatułkę było :))) Tak mnie to ucieszyło, że zamówiłam trochę nowych materiałów, a dodatkowo mam jeszcze do skończenia sporo ozdób na Boże Narodzenie, które zrobiłam jeszcze rok temu i nie było nawet czasu, coby je wystawić na sprzedaż!!! Niedługo się nimi tu pochwalę, obiecuję!!! :) Mam nadzieję, że nowej właścicielce świecznik przypadnie do gustu, aż ciężko było mi się z nim rozstawać, tak polubiłam te mordki mikołajowe, chociaż przecież i tak od roku tylko w pudełku leżał... Chyba zrobię jeszcze ze 3 nowe, taką mam energię do działania! 





uczuciowesmaki 06 listopad 2013
Masz ciekawe pomysły i zmysł plastyczny do tworzenia fajnych rzeczy :-)
nikeinikei (gość) 06 listopad 2013
Gratuluję sprzedaży,to zawsze motywuje :) A Twoje dzieła są świetne :) Mam tylko nadzieję,że czasu Ci nie zabraknie :)
Magadalena88 (gość) 06 listopad 2013
Gratuluję kochana!!! Miałam ochotę napisać do Ciebie abyś stworzyła jakąś ładną pamiątkę na chrzest dla Bliźniaków... Ale za późno o tym pomyślałam i nie chciałam Ci w ostatniej chwili głowy zawracać.... Ale na roczek chłopaków chyba będziesz miała zamówienie :) także myśl intensywnie :)

Co do Krzysiowych urodzin to miało ich nie być, bo był czas, że nie słuchał i to przedszkole... wiem, że jestem okropna ale powiedziałam mu, że jak nie zacznie jeść w przedszkolu to nie będzie urodzin. Nie przejął się zbytnio... Bo nie zaczął jeść. wiem już że nie tędy droga żeby go nakłonić do jedzenia tam. Po prostu chyba musi przyjść na to czas... Także w niedzielę przyjedzie babcia z dziadziem, pewnie wujek Krzysia z rodziną, Niestety mojej siostry córa dostała wysypki i syn drugiej siostry także. To co miał Krzyś. Obawiałam się że to się tak skończy.... wielkiej imprezy nie będzie. Jakieś ciastko, kawa... Nie chce mi się z nimi siedzieć tym bardziej, że nie rozmawiam z moim mężem i tym razem nie wyciągnę pierwsza ręki....

A i mamy wodę! Hura! Tylko jeszcze niech nie przestaje padać....
Kochana od jutra zaczynam biegać do skrzynki :))))
Pozdrawiam :*
ognista (gość) 07 listopad 2013
gratuluję;))) oby interes się rozkręcił;)))))
piboha (gość) 07 listopad 2013
CHIŃSKI PLACEK PO WĘGIERSKU? HIHIHIHI :)

DAWAJ PRZEPIS :)
ania752 07 listopad 2013
Śliczny :) Rysy mi się marzą ale nie wiem czy bym dala radę się tam wspiąć :) Pozdrawiam
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...