Parę zdjęć z pięknego, październikowego weekendu. Czyli koty zżerające moje wrzosy, koty bawiące się i koty jesienne ;) Nie ma mnie tu już prawie wcale..., ale czasem zaglądam jeszcze. I pozdrawiam listopadowo :)
Witaj Pełnoletnia. Pisz kiedy masz czas i ochotę, ale nie rezygnuj z pisania!!!! Nawet nie próbuj. Tu jest twoje miejsce. Jeśli przestaniesz pisać, zawiedziesz mnie i wiele innych osób które ciebie znają, weź to pod uwagę! A kociaki, to łobuzy.Pozdrawiam serdecznie.
Podpisuje się obiema rękami pod komentarzem wyżej :) wszyscy wiemy że Ty nie potrafisz nie pisać :) i ile Ty masz tych kotów? :) pogoda nas rozpieszcza. Pozdrawiam
Jesteś tu dziś... Jestem tu ja w tym nowym blogowym wymiarze już trochę oswoiłam to miejsce Ale jeszcze daleko mi do tego by poczuć się tu jak u siebie
Cieszę się, że wreszcie mam dostęp do Twojego bloga czekałam na Ciebie... tutaj...
Witaj Pełnoletnia. Pisz kiedy masz czas i ochotę, ale nie rezygnuj z pisania!!!! Nawet nie próbuj. Tu jest twoje miejsce. Jeśli przestaniesz pisać, zawiedziesz mnie i wiele innych osób które ciebie znają, weź to pod uwagę! A kociaki, to łobuzy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodpisuje się obiema rękami pod komentarzem wyżej :) wszyscy wiemy że Ty nie potrafisz nie pisać :) i ile Ty masz tych kotów? :)
OdpowiedzUsuńpogoda nas rozpieszcza. Pozdrawiam
Pisać, pisać, pisać i jeszcze raz pisać...
OdpowiedzUsuń:)
Jesteś tu dziś...
Jestem tu ja w tym nowym blogowym wymiarze
już trochę oswoiłam to miejsce
Ale jeszcze daleko mi do tego
by poczuć się tu jak u siebie
Cieszę się, że wreszcie mam dostęp do Twojego bloga
czekałam na Ciebie... tutaj...
kocia ferajna ze Skarpy prezentuje się wspaniale:) cudne, słodkie pyszczydła:)
OdpowiedzUsuńp.s. a ja przeczytałam tę notkę co tu była ale już jej nie ma. popieram!