wtorek, 26 maj 2015, 23:06 | |
Sezon na tarty i na zmiany można uznać za oficjalnie rozpoczęty ;) Co do zmian, jeszcze dokładnie nie wiem ile ich będzie, ale tarty są wszelakie: z truskawkami i z rabarbarem, z jabłkami i czym tylko się da :) Wciąż korzystam z przepisu MilioniOliwki zamieszczonego dawno temu na jej starym blogu tu: http://milionioliwka.blog.interia.pl/?akcja=formularz_komentarza&id=2362021 Jest genialny!!! Z tym, że do jabłek, kiedy bardzo kwaśne, zamiast piany z białek dodaję budyń waniliowy. I całą masę cynamonu :))) A teraz czekamy z utęsknieniem na pogodę i słońce, które nareszcie doda truskawkom słodyczy :))) Co wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi, ma nastąpić już pojutrze :))) Nie było mnie tu ponad miesiąc i wierzcie, lub nie, ciężko jest wrócić do pisania po tak długiej przerwie. Ale ponieważ kocham pisanie, nie zamierzam z niego rezygnować z tak głupiego i banalnego powodu, jakim jest brak czasu ;) Fakt faktem, że jednak ten czas wymiaruje wszystko... Rzeczy ważne oddziela od mniej ważnych. Czynności konieczne do przetrwania, od potrzeb dla duszy. Ale czy bez pokarmu dla duszy da się tak naprawdę żyć? Samą pracą, praniem, gotowaniem, koszeniem trawy w ogródku? Pewnie można. Ale co to byłoby za życie ;))) Doszło do tego, że moment w którym mogę napisać notkę to dla mnie prawdziwe święto ;) Ale, ale... urlop za pasem ;) Najpierw długi czerwcowy weekend, potem wycieczka z przedszkola do Term w Białce Tatrzańskiej i wreszcie dłuuugo wyczekany urlop :))) I CAN'T WAIT! Tymczasem... przedstawiam nowych mieszkańców Skarpy :) KJUJIKI ;))) I różne dziwne zdjęcia ze Skarpy :))) Razu pewnego napisał do mnie redaktor z Muratora, z informacją, że chcą zamieścić zdjęcia naszego domu i wpis z dziennika budowy na forum, na temat dachu. Zdjęcia miałam dostarczyć nazajutrz rano. Wróciłam z pracy do domu, wzięłam do ręki aparat.... i nijak nie mogłam uchwycić kadru, w którym nie byłoby widać gołych żelaznych barierek przygotowanych do wspawania pionowych, ozdobnych prętów (robimy aktualnie poręcze na balkonie i na schodach.... gdzieś tak od pół roku co najmniej, jak nie więcej :/ ). Efekt końcowy ma być ponoć zajebiaszczy... ale, że Tygrys jakoś tak dość często zaczyna jakiś projekt, rozgrzebuje go i zaczyna nowy (kto z Was to zna???), to barierki na razie nie przypominają barierek, stoją i straszą i naprawdę nijak przyzwoitego zdjęcia do gazety zrobić :/ No i tym sposobem nie staliśmy się sławni na całą Polskę ;))) I 50 zeta za zdjęcie nie wpadło do kieszeni. No, chyba, żeby gazeta chciała przyjąć takie coś ;) Szczerze wątpię ;) Pracujemy nad ogrodem ;) Co wygląda tak, że Tygrys kosi trawę i kopie tam, gdzie ja mu każę, przesadzam rośliny z miejsca na miejsce, a Tygrys naśmiewa się, mamy rośliny wędrujące ;) Teraz ten pozbawiony trawy placyk jest już wyłożony agrowłókniną i wysypany korą, ale wciąż jeszcze czegoś mi tam brakuje. Jakiegoś mocnego akcentu na środku. Hmmmm... (strasznie rozkojarzyłam się w tym momencie, bo właśnie zadzwoniono do mnie w sprawie jednej, możliwej zmiany. I się zastanawiam, czy ja tej zmiany w ogóle tak naprawde chcę ;))) I kurde - mam teraz o czym myśleć!) To, co widzicie na zdjęciu poniżej to tylko taki mały szkielet. Ogród jest w budowie i będziemy urządzać go przez wiele jeszcze lat. W zasadzie urządzanie się chyba nigdy nie skończy, zważywszy na te moje rośliny wędujące ;))) Parę ujęć z ogródków koło schodów: Perspektywa mysia ;) Pani Diablica :) Dawno nie było także Pana Ryja, Pająka ;))) Pies sąsiadów. Uwielbiam ten jego rudy kolor :))) Chcę już pogody i żeby świeciło słońce i żeby można było znów wszystko podlewać!!! No i miało być o zmianach, było o ogrodzie. Nic to, będzie temat na następną notkę ;) |
Marcin (gość) 27 maj 2015 |
Ważne, że w ogóle było bo ta cisza, która ostatnio panowała na blogu była aż dźwięcząca w uszach ;) Na zmiany czekamy, ciekawe co wykombinujesz ;) U mnie sezon na tarty też w pełni, ale oprócz tych na słodko są też te na słono np. ze szparagami na które sezon. Kjujiki prześliczne, córka namawia mnie na takiego kicka ;) |
amasja (gość) 27 maj 2015 |
urządzanie ogrodu nigdy się nie kończy, to projekt długofalowy:) i nie chodzi tu wcale o 'rośliny wędrujące' ale o...naturę. coś uschnie, coś przemarznie, coś wypadnie, itd. wciąż trzeba uzupełniać puste miejsca. jeżeli 'mój' ogród Cię inspiruje i dostarcza pomysłów to bardzo się cieszę. wiele roślin z niego jest do pozyskania w czasie jesiennych lub wiosennych rozsad, a niektóre kwiatki to prawdziwe rzadkie perełki:) jeszcze nie ogarnęłam sie po jednym urlopie, a tu już widać następny:) pięknie na tej Twojej Skarpie:) kjujiki są boskie:) mam nadzieję, że do pieszczenia, a nie do... zjedzenia;))))))))))))) |
iw-nowa (gość) 27 maj 2015 |
Bo o ogrodzie to i tak zawsze ciekawiej, ja z przyjemnością oglądam i czytam. Na szczęście mój Miły przeważnie zaczyna i kończy. Ale też nie zawsze i czasem muszę przypomnieć. :) No ale nie jesteśmy jeszcze na etapie budowy czy wykańczania domu, więc cóż - nie wiem, jak by było :) |
iw-nowa (gość) 27 maj 2015 |
p.s. zostawiłaś u mnie komentarz i wpisałaś chyba ręcznie adres. Czy mogłabyś go jeszcze raz zamieścić, bo z tego adresu mi się jakiś straszny spam wczytuje i informacje, że strona jest groźna itp. :) A ja przekopiuję moją odp. na Twój komentarz. W wolnej chwili oczywiście! pozdrowienia iw |
Mariusz (gość) 28 maj 2015 |
Tu nie ma co dużo pisać wystarczy jedynie napisać, że czytając ten blog można się naprawdę odprężyć. Jeśli mam być szczery to jest to miejsce do, którego bardzo chętnie wracam bo jak czytam te wszystkie wpisy to naprawdę można się raz pośmiać, a raz być poważnym. |
Asia (gość) 29 maj 2015 |
Cudna ta Wasza Skarpa! Nic dziwnego, że jesteś "tam" a nie "tu". Hmm czyżby szykowała się zmiana pracy? :) Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę :) |
jagna (gość) 29 maj 2015 |
Miło znów Cię czytać. I zdjęcia pooglądać :) Pozdrawiam ciepło. |
Magadalena88 (gość) 29 maj 2015 |
Dotarłam w ten piątkowy wieczór:)) Króliczki są rozkoszne... I źle przeczytałam... Zamiast tarty przeczytałam TATRY... I już się ucieszyłam, że wyjazd Wam się szykuje :P Następny kolor na mojej głowie to będzie blond... Ahhh.. Zdjęcia cudne jak zawsze. Takie inne ujęcie Skarpy :) Pozdrawiam ze słonecznych (w końcu) Bieszczad :* |
pełnoletnia do Amasji (gość) 30 maj 2015 |
Święta racja :))) Urządzanie ogrodu nigdy się nie kończy i to mi się właśnie najbardziej podoba :))) Poza tym nie mogłabym przekazać projektu urządzenia działki architektowi... wszystko musi być naszym pomysłem i w jakiś sposób odzwierciedlać naszą osobowość ;) Choćby nie do końca idealnie było ;) Spisałam sobie nazwy roślin z Twojego ogrodu i wiem, że to rzadkie perełki :) Może kiedyś zgłoszę się po rozsady :) Urlopu zazdroszczę. Ja marze o jednym choćby wolnym dniu, co by oplewić róże, ale już widzę, że w ten weekend nie będzie czasu (krakowskie smoki!!!), a następny jeszcze bardziej "zawalony" będzie. I trzeba będzie róże ogarniać po pracy ;) Kjujuki niestety pasztetowe... Ale ja do tego ręki nie przyłożę! |
pełnoletnia do iw-nowa (gość) 30 maj 2015 |
Ja też zawsze czytam i oglądam, gdy ktoś pisze o ogrodzie. A o moim to by można w nieskończoność... ;) Żeby tylko trochę więcej czasu na pisanie było ;))) Fajnie mieć faceta,który kończy co zaczyna. Ja muszę kijem poganiać a i to niewiele daje ;) Cóż, mówią - jak nie możesz czegoś zmienić, musisz to pokochać ;))) |
pełnoletnia do Asi (gość) 30 maj 2015 |
Dziękuję :) Ach, zmiany są przeróżne, miałam o wszystkich napisać, ale jakoś tak w kierunku zielska ogrodowego poszło. Nie bać się, nadrobię braki w tej notce z przyjemnością :))) |
pełnoletnia do Jagny (gość) 30 maj 2015 |
Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam :)))) |
pełnoletnia do Magadaleny88 (gość) 30 maj 2015 |
Heh, sezon na Tatry... też bym chciała ;) Byłam blisko "Tater" jakieś 2 tyg temu na zlocie JDM Podhale w Białce Tatrzańskiej i będę tam znów w połowie czerwca, ale wyjazd konkretnie w Tatry mam schowany głęboko w swoim serduchu i zrealizuję go, jakem Pełnoletnia. Tylko, że to pewnie spontan będzie ;))) Mam ochotę na taki spokojny wyjazd, tylko ja i Liwka... Zobaczymy :))) Nie mogę się doczekać Twojego efektu blond :))) Będzie ciężko, bo z tego co wiem, tez farbowałaś na rudy, prawda? Służę porada w każdej chwili :) Najważniejsze to się nie poddawać :) A dziś u nas miało być słonecznie, miało być widowisko plenerowe na nas Wisłą, a tu jednym słowem... dupa :( |
Różyczka (gość) 12 czerwiec 2015 |
Czyli "mam ochotę coś zmienić np. WSZYSTKO" hahaha :) Robisz niesamowite zdjęcia. Wywołują u mnie tyle emocji!!! Ten kot i pies... Jejku... Jesteś niesamowita. Wstawiaj częściej zdjęcia!!! :))) |