Że też ja zawsze chcę od życia więcej i więcej... że też nie umiem poprzestać na małym i chcę spróbować wszystkiego, no, może nie wszystkiego, ale tak wiele rzeczy mnie kręci... np zrobienie chatki z piernika na Święta! No, musiałam spróbować, po prostu musiałam! I zrobiłyśmy go z Liwką. Krzywy. Mało słodki i jakiś taki popękany nam wyszedł, ale stoi! Jak zaczęłyśmy pieczenie przed Świętami, tak skończyłyśmy go lukrować i dekorować dopiero po... I mamy zamiar go nie zjadać, w grudniu dorobimy wieżę i będziemy mieć piernikową plebanię z kościołem ;) Tylko grubego księdza piernikowego brakuje, hej ;)
Ale to o to właśnie chodzi... o te wspomnienia, jakie będzie miała moja córka, która kiedyś przypomni sobie, jak mając 7 lat upiekła z mamą krzywy piernikowy domek... i udekorowała go toną cukrowych gwiazdek i serduszek :)))
Rose Hill Designs |
Dokładnie, wspomnienia pozostaną na zawsze!
OdpowiedzUsuń